Taki pakuneczek wczoraj skleciłam...
....A w nim.....
Podusie,woreczki,serduszka,zawieszki...wszystko,co uczyniły moje łapki...głównie z lnu-mojej ulubionej tkaniny.
Jeszcze trochę sznurka dołożyłam,kilka perełek,trochę filcu...i kawał mojego serducha!!!
Zawsze jak coś dla kogoś czynię,robie to całą sobą...tak mam!
Zapakowałam...
I pojechałam z tym moim pakuneczkiem z rozpalonym sercem na wrocławski Rynek,gdzie to Paula zbiórkę blogerek ogłosiła.Oczywiście przez korki na trasie,co to ich w sobotę w ogóle się nie spodziewałam,deko się spóżniłam,ale naprawdę tylko deko i nie ja jedna ,więc wszystko wybaczone:)
5 SZTUK nas się zebrało:):):)Ale jakich?!?!?:):):)hihi
Wszystkie piękne i uśmiechnięte.....
Jakbym się uparła to nawet 7!:):)Pod Kamili serduchem siedziała mała,prawie już 9-cio miesięczna Wiercipięta.Jakby nie patrzeć też była z nami-to juz daje nam 6!!
A siódmym był...krótka chwilę,co prawda,ale listę obecności podpiasał i lody z nami wciągnął...mały przystojniak LULU!!!!Słodziak...bym schrupała!
.........To był naprawdę fajny babski festyn!!!:):):)
W fajnej klimatycznej kawiarence raczyłyśmy się pyszną kawką i herbatką w różnym wydaniu,domowym sernikiem i piweczkiem.
Czas mi uciekł jak szalony,ale chyba zawsze jak jest miło i przyjemnie,wskazówki zegara tak szybko biegną:(:(
Iście babskie tematy-matki Polki,dekoratorki,baby zwykłe a zarazem niezwykłe i każda inna...ech....lubię poznawać nowych ludzi i słuchać,co w ich duszy gra....tyle tego....mogłabym tak całą noc jeszcze!
Wczorajsze popołudnie a i wieczór,bo trochę zabawiłyśmy,zaliczam do bardzo udanych i niech żałują Te,które nie były.
Może jeszcze kiedyś się spotkamy.Może Paula znów będzie naszą Organizatorką:):)
Paula!!Chwała Ci za to!!
Stanęłaś na wysokości zadania.
Fajnie tak poznać kogoś,kogo już jakby znasz,a jednak jeszcze nie!I każdy z nas ma swoje wyobrażenie na temat danej osoby,takie z wirtualnego świata,jednak real zbliża...:)
Wierzę babki,że Wy też dobrze się bawiłyście,dziękuję Wam za to spotkanie i kilka miłych chwil w dobrym towarzystwie!Dziękuję Lambi i Pauli,Kamili i Imoen,wierzę,że to,choć pierwszy,to nie ostatni raz.
A mój pakuneczek w loterii wymiankowej wylosowała Lambi.Mam nadzieję,że moje twory Jej sie podobają i będa jej przydatne,albo chociaż oko pocieszą:):)
I ja nie wyszłam z pustymi rękami!
Dostałam słoiczek swojskiego smalcu z cebulką.Jego Producentem jest nikt inny,jak właśnie Lambi-mitrzyni!Smalczyk jest pyszny...jak od Babci!!!Mniam,mniam...z chlebkiem razowym i ogórami już go wciągamy!!
I jeszcze pachnące lawendą i wypełnione lawendą cudeńka i świeczuchy w tym samym klimacie-od Pauli.Kobiece i śliczne!!
Dziękuję kobiety za te drobiazgi-cieszą oko i podniebienie i radują serce!
Spokojnej nocki Wam życzę!
KASIA
Kasieńko,
OdpowiedzUsuńpięknie opisałaś:) Uśmiechnęłam się pod nosem i dreszczyk mnie przeszedł, że to wszystko działo się naprawdę:)
Nie kokietujesz mnie z tym smalcem? Bo wiesz, ponoć wychodzi mi i nawet na wyspę wywożą...Hehe, nie mam na myśli Pauli, ale innych, szczególnie przed świętami wyrabiam i wyrabiam:)
Julek był padnięty, ale zauważył paczkę ( jak to on ) i dzisiaj zapytał co dla niego mam, jak zobaczył poszewkę - jego i koniec! Kazał jaśka oblec i mimo protestów dopiero usnął jak mu ją dałam... Wiesz co powiedział? : "Dzięki mamusiu, ciałem takom z wieeelkim selcem"
Bezsilna jestem...
Całuski ślę:)
Kurna i jak nic się cieszę, bardzo bardzo, latam pod sufitem jak Lulowy balon z helem i czekam kiedy znowu się spotkamy!
OdpowiedzUsuńDobrze w sumie, że nr 6 nic nie mówił, a 7 niewiele, bo razem to można śpiewać:)
Wiem coś o takich spotkaniach, bo sama szykuje się na podobne w Gdańsku. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKaieńko,dziękuję za taki wpis,Lambi też już wymodziła,tylko ja się ociągam.
OdpowiedzUsuńAle obiecuję,że dzisiaj będzie,ze zdjęciami!!!
Cieszę się,że drobiazgi ode mnie podobają Ci się :)
Buziaki ślę.
*Lambiczku kochany!!...Kokietuje??Ani mi się śni...Ty się lepiej módl,żeby mój Pit szybko wracał z męskiego wypadu,bo może sie nie załapać!!Albo szybko szykuj jeszcze ze dwa słoiczki!!:):)hihi
OdpowiedzUsuń....Lulu-słodziak kochany!!Odda Ci podusię...zapewniam,już blogowa ciocia Kaja coś dla Niego wymyśli!!
*Pauliniu...może jednak wpis nie ze zdjęciami?!?!:):)A przynajmniej troszke podrasuj:):)hihi
*Janeczko-życzę Ci,abyś bawiła się w Gdańsku przynajmniej tak dobrze jak my!
Całuję Was!
Och jak zazdraszczam takiego spotkania!! Z opisu wynika, że świetnie się bawiłyście, prezenty są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńKasiu,postanowiłam,że wpis bez zdjęć,tzn jakieś będą,ale takie,aby pobudzały wyobraznie :)
OdpowiedzUsuńŚciskam,a smalczyk rzeczywiście pyszny!
Kasiu, było super Was poznać - bardzo dziękuję za spotkanie, miłe słowa - moc inspiracji i pozytywnych emocji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Fajnie, że udało Wam się spotkanie:) chyba następnego nie przepuszczę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!!
Kasiu, wal jak w dym, Tobie smalcu nie odmówię:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Już czuję jak było sympatycznie.Ach jak zazdroszczę Wam spotkania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
fajny dzień miałaś! a fotki z nad morza świetne!
OdpowiedzUsuń