sobota, 27 listopada 2010
Skarpeciochy:)
Mikołaj tuż tuż....
Moje chłopaki ciągle pytają,czy do nich przyjdzie i czy do mnie też!
Dominiś już dawno napisał dzielnie list do Jegomościa i wystawił na balkon!
Mikołaj oczywiście zabrał go nocą!
A starszy synek coś opornie...nie może się zebrać...czyżby juz nie do końca wierzył w Mikołaja?!:)
Ja tam wierzę i jestem przekonana,że do mnie też wpadnie...i chociaż jakiś drobiazg podrzuci!!
A żeby się nie miotał bidulek,gdyby mnie nie mógł w tłumie odnależć ciemną nocą(bo jakoś zawsze wpada do nas nocą...do Was też??),to uszyłam takie dwie skarpeciochy,czy buty to raczej są-sama nie wiem...tak licząc,że rano-6grudnia już nie będą puste.
A może polecą w świat,a ja jeszcze jakieś inne sklecę-kto to wie!?!?
Skarpeciochy są dość spore,mój Mati chciał je zakładać:)
Mają 34cm wysokości i 24 długość stopy.
Lniane z dodatkiem krateczki czerwonej,lub zielonej,a w promocji zielona obszyta jest na górze futerkiem.
Nam się podobają.
Może i Wam przypadną do gustu?!:)
Może też Mikołajowi....?!?!:):):)
...Całusy wieczorne posyłam ,dzięki za odwiedzinki!
Kaja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakie cudowne skarpeciochy! Już widzę całe wypchane prezentami ;-)
OdpowiedzUsuńSkarpety fantastyczne ! :)
OdpowiedzUsuńKasiu cudne skareciochy, Mikołaj na pewno nie przejdzie obok nich obojętnie:)
OdpowiedzUsuńFilip też już wysłał list do Mikołaja i w tym roku Mikołaj ma wyzwanie;)
Dziecko moje tak nie może się doczekać Mikołaja i Świąt,że odrysował swoje rączki i skreśla codziennie jeden paluszek:)
Pozdrawiam cieplutko, miłego dnia!
Są skarpety, jest kominek - wszystko jak trzeba..
OdpowiedzUsuńRadość nie tylko dla tych najmłodszych, najstarszych ale również dla tych którzy mogą blogowo popodglądać:))
Pozdrawiam:)
No piękne te Twoje skarpety. Mają w sobie to coś! No i zazdroszczę kominka :)
OdpowiedzUsuńŚliczne skarpety na ślicznym kominku. Nie zapomnij otworzyć drzwi do kominka z Te noc. Bo ja będzie Mikołaj wchodził przez komin to sie natknie na przeszkodę :-))
OdpowiedzUsuńbogatego Mikołaja
lucyna
Skarpety super!jakbym miała kominek to bym pewnie je też powiesiła dla Mikołaja:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Matko Polko!!!Masz Talenta:)!!!Chyba zapiszę się na jakieś kursy do Ciebie:)Ściskam Kasiulka:)!
OdpowiedzUsuńKasiu,zdolniacho Ty,skarpety są super!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
podobają się, podobają a i owszem:)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog żałuję że dzisiaj tak późno na niego natrafiłam:(Szyte rzeczy są extra nie moge się nadziwić:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń