niedziela, 1 sierpnia 2010

DOBRA PASSA........i dobry nastrój...


Znów zajrzałam na giełdę staroci w mojej małej mieścinie...uwielbiam to miejsce i wpadam tam,kiedy tylko mam możliwość!W czwartek chyba znów miałam dobra passę,bo upolowałam kilka drobiazgów,które mnie ucieszyły.

Znów takie stare okucia,a właściwie,to nie wiem dokładnie,czy to okucia,bo mają dziurki na końcach,ale są dwustronne,może to element jakiejś dekoracji,kwietniczka...nie mam pojęcia...
Wiem jedno-są stare i piękne!Ja pewnie je wykorzystam jako dekorację starej skrzynki,albo mojej skrzyni ze strychu,co ją mam przerabiać,ale doczekać się nie może bidulka,bo zawsze coś ją z kolejki wykopie:)





I taki piękny,ciężki żeliwny dekor,w bardzo przyzwoitym stanie ,za jedyne 10zeta!Spory jest i też ma dziurki na obrzeżach,więc łatwo będzie go zamontować.Jeszcze nie wiem gdzie,ale to kwestia czasu i weny.Może na naszym kominku,może obok w jakiejś kompozycji ze starą dechą.A może i coś podpowiecie moje kochane dekoratorki...jakie macie na te graty pomysł???:)
Jeszcze stary aluminiowy dzbanek i kankę na mleko wynalazłam i już stoją pod balkonem(patrz niżej !!)


Na razie dekorek stanął na kuchennym parapecie w towarzystwie malutkiego dzbanuszka ręcznie robionego,który notabene też upolowałam na giełdzie tego samego dnia!
Dla mnie jest śliczny,delikatny,romantyczny i w moim ulubionym kolorze...zielonym.Parapet mam mały i żałuję,bo bym go obstawiała czym się da,ale moje małe aranżacje ciągle się zmieniają i cieszą moje oko na bieżąco.



A popołudniami,jak już wrócę z pracy,działam coś w moim ogródku.A ostatnio dokładnie pod balkonem i doprowadzam to miejsce namiętnie do ładu.Zrobiłam wielki wianek z wisterii na bazie starego, z suchych pędów winogrona,który wisiał w salonie.Ale tam ścian ubyło,rozpanoszył się kominek...coś musiało wylecieć!

Ale wianek pod balkonem ma się dobrze,zawisł na oknie od warsztatu mojego Taty,które piękne nie jest i musiałam je zakryć jutową a la roletką...to wersja minimalistyczna,bo okna są dwa,a juty okazało się być nie za wiele...ale jakby nie patrzeć-jest lepiej niż było wcześniej




Jutowe roletki gotowe, z pomocą mojej Anusi,co mi pomaga na cito,gdy tylko potrzebuję...moja kochana Anutka-POZDRAWIAM CIE I ŚCISKAM!!!
Aaaa....i jeszcze skrzyneczki od Iwonki ,z poprzedniego posta, zaaranżowałam,też na razie minimalistycznie,ale to taka pierwsza wersja,z tego co zalegało w małych doniczkach i i tak musiałam gdzieś te bidulki posadzić...więc lawenda ,sztuk dwie i dwa inne maluchy-nawet nie wiem jak się zwą,ale naszczepiła je moja mama.Kwiatek jest ładny i rozrasta się jak szalony,mama ma już ogromny!



I dwie przyczepy żwiru płukanego mi przywieżli,pięknie rozgrabiłam pod schodami i na na nim właśnie kanka z wrzosem i dzbanek do towarzystwa.

Miejsce ogólnie ogarnięte,nabrało ogłady,choć jeszcze trochę do zrobienia,ale jak już będzie całkiem pięknie,to się pochwalę!
Mnie cieszy każdy detal,tak mam, nawet małe rzeczy mnie cieszą...

*Cieszy mnie jak mój synek mówi mi 100 razy ,że mnie kocha
*Cieszy mnie,jak mój drugi synek mówi mi 200razy,że mnie kocha
*Cieszy mnie,jak mój mąż mnie pocałuje w czółko i też powie,że mnie kocha...chociaz nie 100razy i nie 200!!:)
*Cieszy mnie ,jak moi przyjaciele wpadną do mnie na grilla całą bandą z dzieciakami i katujemy do 1 w nocy,śmiejąc się do rozpuku,a dzieci razem z nami,raj dla nich...gorzej z sąsiadem-pozdrawiam sąsiada po dzisiejszej nocy!:)
*I że Siostra moja za tydzień przylatuje znów na troszkę i będziemy gadać,gadać ,gadać...
*Że tu jestem,a Wy ze mną...to mnie też baaardzo cieszy....Dziękuję!


I kanka plus dzbanek ze staroci.





******
***
*

...I jeszcze,tak jak obiecałam...podarunki dla Madzi,co Ją na deser zostawiłam!To 3-cia część obdarowanek w zagadce sękaczowej...trzecia i ostatnia,już nie zanudzam:)!
Madzia otrzymała moją paczuszkę już jakiś czas temu.Fajnie,że Jej się moje twory podobały!!


Serducho lniane zrobiłam dla Madzi...nie takie bardzo małe...

...I zawieszkę powitalną...
...I skrzyneczkę z niebieskim serduchem...


Duża ilość słonka działa na mnie baaardzo pozytywnie,nakręcona chodzę i pełna energii...chociaż rano z łóżka na kolana wstaję...kręgosłup odmawia mi posłuszeństwa...ale to nie pierwszy raz... i pewnie nie ostatni!Pani doktor powiedziała,że jakieś masaże by się przydały,oj przydałyby się!!:)
Tylko czasu nie mogę na takie rarytasy znależć...ech...przyjdzie jesień,może wtedy!!

Teraz chłonę lato!!!!
Mam jeszcze 1000 fajnych tematów i chcę się nimi z Wami podzielić.Miały być jeszcze wspomnienia z wakacji i fajne knajpy na Suwalszczyżnie z pysznym wschodnim jedzeniem...i będą-jak wspomnienia,to wspomnienia-zawsze jest na nie czas!
Miał być stary dom Dziadka,co go już w sumie nie ma,ale zaduma przyszła i sentyment...i pewnie o tym też będzie!
I jeszcze o komodzie,co ją właśnie przerabiam i stolik...ale tylko w wolnych chwilach,więc pewnie nie tak prędko...
...Oj dużo tego,a doba taka krótka!:)

Pozdrawiam Was zatem słonecznie ,posyłam duuużą ilość dobrej energii...proszę brać kto potrzebuje!!:)

KASIA

5 komentarzy:

  1. Cudne to coś i wierzę, że znajdziesz odpowiednie miejsce na nie :)
    Kanka i dzbanek także urocze:)
    Skrzynki obie fajnie Ci wyszły.
    Widzę, że miło, a zarazem pracowicie lato Ci mija - by tak dalej :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu,gdy bedzie mi smutno,ciężko i żle, to od razu przylecę do Ciebie poczytać Twoje posty. Są takie optymistyczne ,pełne życia i dobrej energii.
    Wspaniałe rzeczy upolowałas!
    Buziaki przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  3. *Oj pracowicie Kasiu,pracowicie...dzis wzięłam się za pobielanie komody i nawet dobrze mi poszło,ale nóg nie czuję...ech
    *Aguś...zawsze Cię zapraszam...gdy Ci smutno,gdy wesoło...A energii mam zawsze moc i właśnie wczoraj mi koleżanka powiedziała,że potrafię nią zarażać:):)hihi
    Pozdrawiam Was kochane moje baby ciepluteńko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle masz Kobieto energii...piękne rzeczy udało Ci się wypatrzeć!!!dekor żeliwny extra!!!I cieszy mnie że Ty tez się cieszysz!!!!Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kaju, jesteś jak promyk słońca. Tworzysz wokół siebie przyjazną przestrzeń tak naturalnie, jak inni oddychają. A pasji z jaką ją tworzysz, można tylko pozazdrościć. Pozdrawiam ciepło, tula :)

    OdpowiedzUsuń