czwartek, 13 stycznia 2011
Taka swojska awangarda:)
Wczoraj już po prostu musiałam na chwilkę zasiąść do mojej maszyny...obydwie bardzo się za sobą stęskniłyśmy:)
Plan miałam bardziej ambitny....ale właśnie chwytała mnie w swoje szpony okrutna grypa...
Chciałam się nie poddać,ale z minuty na minutę było coraz gorzej...
I poległam:(
Dziś ledwo łażę,a muszę,bo nie ma mowy o ciepłym łóżeczku...póki co:(
A efekt mojego wieczornego że niby relaksu,to taka podusia...taka nie wiadomo jaka...
Taka lniana oczywiście, z elementami tweedu i dzianiny sweterkowej białej.
Tak jakoś mnie poniosło w tym kierunku...swojska awangarda,czyli nie wiadomo o co chodzi:)
Ale są już tacy,co ja widzieli i nawet się podoba.
To chyba nie jest tak żle:)
Buziaki posyłam i zdrowia wszystkim życzę,bo do nas jakos nie chce zawitać....już wymiękam!!:(
KAJA
fajna ta poducha !
OdpowiedzUsuńlen w każdej stylizacji mi się podoba :)
zdrówka życzę !
pozdrawiam serdecznie z Chałupkowa :)
Ksieńko poducha jest poprostu boska!:)Genialna!Bardzo mi sie podoba:)I chyba zrobiona z tego samego lnu co "moja" serdeuchowa:)
OdpowiedzUsuńWieczorkiem postaram sie odpisać na maila. Filip znowu w domu został i jest marudny więc nawet nie mam możliwości przy komputerze się odstresować:(.Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrówka, pozdrawiam Cię cieplutko!
Ale fajna!!!!
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę;-)
Cudowna poducha.
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia.!!
Pozdrawiam
Ale mi się podoba ta poducha ;) Jest wyjątkowa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;)
Kasiula,poducha wyszła świetna.Niepowtarzalna jest!
OdpowiedzUsuńZdrowia Ci życzę,kochana!
Pozdrawiam
Oj śliczna Kasiu ta poducha!!! Kolory dobrałaś cudnie :). Nie dawaj się grypie! My niestety tez chore. Natalka wyzdrowiała a Juleńka zaczęła i ma anginę. Okropne te choroby sama nie wiem juz za które lekarstwo mam łapać! I mnie gardło boli. Bleeee!!! ja wołam już baaardzo głośno wiosnę!! Moze usłyszy :). Pozdrawiam buziaki :)
OdpowiedzUsuńPoducha rewelacyjna, a Tobie również życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńpodusia fantastyczna!!!
OdpowiedzUsuńEch....ale suprise...same miłe słowa!!!
OdpowiedzUsuńDowartosciowuję się Baby moje kochane,jak tak miło napiszecie:)DZIĘKUJĘ!!
To był taki spontan i miotałam się,że może trochę maniana z tymi nitkami nieobrębionymi.Ale widzę,że nie tylko ja tak lubię...swojsko i kolory ziemi...
Wieczorne uściski posyłam!!
Poducha jest cudna, kolorystyka i materiały jak najbardziej zgrane, no i takie "moje":) Zdrówka zyczę!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo piękna poducha! wracaj do zdrówka szybciutko!
OdpowiedzUsuńświetniasta podusia - gratuluję ;)
OdpowiedzUsuń..zachwycam sie, Sisi!
OdpowiedzUsuńCzy poducha (a moze nawet dwie jej sztuki?!) sa jeszcze 'do wziecia'? Bo jesli tak, to ja sie zapisuje na liste! :)
Buziaki,
P.
fajna:) trochę jak obraz:)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie piękna poducha !
OdpowiedzUsuń