..................................
Chciałam się kiedyś tym miejscem tu pozachwycać jako dopełnienie naszych wypraw na Suwalszczyznę,ale zrobię to już dziś,może Ila zerknie i zaczerpnie z moich fotek a przy okazji i ktoś jeszcze.
Wilno piękne,wycieczka bardzo intensywna,dużo miejsc do zwiedzenia i tempo zawrotne,ale warto zrobić sobie taką duchową wyprawę i przejść śladami Mickiewicza...tego nam nikt nie zabierze!
Nie przepadam za ciągłym zwiedzaniem,lubię przeplatać czas wypoczynkiem,leniuchowaniem wśród natury,ale juz długi czas planowaliśmy do Wilna dotrzeć,za każdym razem jak byliśmy w Suwałkach i wstyd się przyznać,ale jakoś tak prawie 10lat zleciało:(...Lepiej póżno niż wcale!),ale teraz jestem już spełniona...to było zeszłego lata-pogoda piękna,nie za gorąco,w sam raz do zwiedzania,przewodniczka z duuużym poczuciem humoru,młoda blondynka w krótkiej spódniczce:),z pochodzenia Polka,energizer!!Towarzystwo doborowe i nie uwierzycie!!!...świat jest taki mały...w wąskich uliczkach Wilna spotkałam moją koleżankę Beatkę z Gdańska,która z rodzinką też zwiedzała Wilno!Taka niespodzianka!!
Mam jakies szczęście,bo dawno temu,podczas wakacji,spotkałam w Paryżu znajomego z mojej miejscowości!!-świat jest naprawdę mały!
To był bardzo miły dzień i piękne miejsca...POLECAM tym,którzy jeszcze nie byli!!A Tobie Ilu życzę miłych wrażeń i pięknej pogody!
Kościól Piotra i Pawła(wnętrze)-cudo!!Robi niesamowite wrażenie,cały ozdobiony sztukaterią,ok 2000 rzeżb stiukowych i przepiękny,ogromny,kryształowy żyrandol w kształcie łodzi.
Katedra
Muzeum Mickiewicza
Oceny Adama Mickiewicza
Cmentarz na Rossie
Matrioszki...cudo!!
Uniwersytet Wileński
Troki
Miasteczko urocze,z klimatem,stare drewniane,kolorowe domki...urzekły mnie.
MUSZĘ WSPOMNIEĆ!!!
Tu wspomnienia z zeszłorocznych wakacji a w moim domu demolka:):)
Mój Pioter ostro walczy z kominkiem...o zgrozo!!Mamy niezły sajgon i wszystko sie nosi po całej chałupie,ale jak jęczę za dużo i narzekam,zaraz znajduje na to sposób i każe sobie przypomnieć minioną zimę i mrozy do -20st!!!Brrrrrrrrrrrrr...ogrzewanie gazowe w naszym prawie 40metrowym saloniku nie dawało rady!Ciepłe skarpety wełniane i polarek to wtedy moi najlepsi przyjaciele!:)Taki jestem zmarzluch!!
Chwalę zatem mojego mężyka,mimo bałaganu jaki mi tu tworzy,ale praca wre,"Pomocnik" Dominik oczywiście na stanowisku,zwarty i gotowy,pomaga tacie jak tylko potrafi najlepiej:):):)!
A oto efekt ich współpracy...póki co!!Efekt końcowy opijemy dobrym szampanem!:)
Początek demolki:)
Te mgliste kropy,to nie śnieg...to kurz!!Siwy dym!!
Dzisiaj rano
Dziś wieczorem
Jutro przerwa i trochę odpoczynku...dobrze ,że bywają niedziele:)
Życzę Wam kochani,aby jutrzejsza była piękna i dziękuję,że do mnie zerkacie...następnym razem coś bardziej kreatywnego...z mojego"warsztatu"!:)
Dziękuję Ci moja droga, na zdjęciach fajnie to wygladam mam nadzieję,że na żywo też będzie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ps. kominet coraz ciekawiej wygląda:)