poniedziałek, 9 sierpnia 2010
Stary dom Dziadka ...i miniony weekend...
Stary dom Dziadka Janka w Moczydłach,kilkanaście km za Suwałkami był piękny,mimo,że taki stary!
...Był...bo właśnie go zburzyli,rozebrali...wspomnienie po nim tylko zostało!I łezka w oku!
Budowla,w której latami mieszkali Dziadkowie mojęgo męża i teściowa z rodzeństwem.Budowla wzniesiona rękami Dziadka -budowlańca,zapaleńca,co do dziś jeszcze robi takie rzeczy,mimo wieku...I nie mieszka już tam,ale dwa kursy rowerem dziennie musi zrobić:)Wybudował nowy dom 2km od moczydeł...i jeszcze jeden dla dzieci w Suwałkach,w którym mieszkają właśnie obecnie moi teściowie.
I kawał ziemi wokół domu,na której rok w rok wyrastają dary natury.Ziemia,na której rok w rok jesienią cała rodzinna banda:) z chmarą dzieciaków robi wykopki i jest to już prawie święto w tej rodzinie!!Praca w polu i ,a potem ognicho,ziemniaki,kiełbasa-frajda dla starych i dla tych małych!
Rodzina ze strony Piotra jest liczna ,a atmosfery,jaka między nimi panuje,mógłby niejeden pozazdrościć.Uwielbiam spędzać z nimi czas.
Na posesji został tylko stary budynek,chyba były chlew i wieeelka stodoła...
Starusieńkie- z duszą!
Te stare drzwi dotykałam pół godziny.Mam bzika na punkcie starego drewna,a jak jeszcze zawiasy i okucia takie wiekowe ma...ech...uwielbiam.
Za domem moja Teściowa hoduje swoje warzywka.I wpadliśmy tam akurat o zachodzie słońca,siadłam i sie rozmarzyłam.Teściowa opowiadała jak sie bawiła jako dziecko!To było dzieciństwo!!Zapach trawy i jej widok na tle różowego zachodu,te stare budynki...wszystko bym dała,aby taką stodołę zaadoptować na letnie przytulisko.Oj szalałabym ze szczęścia!!
Stary wykopkowy wóz Dziadka.
Po domu została tylko plama i wspomnienie
Cały był wzniesiony bez grama zaprawy...kamień na kamieniu!!I stał latami i wcale nie tak łatwo było go rozebrać.
A za domem łany pola...
....A weekend minął nam baaardzo pracowicie,ale też przyjemnie i sympatycznie,zwłaszcza niedziela:)
Jestem może monotematyczna i nadal będę Wam nudzić o kominku,który juz nabiera końcowych kształtów,dzięki żmudnej pracy mojej drugiej Połowy.Juz teraz tylko kosmetyka i detale nam zostały.Ale,że detale są dla mnie najważniejsze,bo one właśnie dla mnie tworzą styl.
Tak więc odbiór naszego pieca nastąpi za czas jakiś z fanfarami:):)...i szampanem...
Ale jednym detalem się pochwalę- płytkami podłogowymi koło pieca.Sa robione z cegły rozbiórkowej i są super,nowe,ale jakby stare,nierówne,każda inna...tak jak lubię-babciowo:)
Tu jeszcze bez fugi i niezaimpregnowane.Gdybym nie miała tej podłogi ,jaką mam,wyłożyłabym nimi pół salonu...tak mi sie podobają.
A tu mini fotorelacja z tej przyjemniejszej części weekendu-niedziela!
Odwiedziliśmy znajomych,z którymi od pół roku się umawiamy!I warto było czekać!Milutka niedziela w przemiłym gronie,gwar na maxa,bo dzieciaczków sztuk 5!!!
Wszystko było...
.....wspomniena z wakacji ze zdjęciami,
.....dobre winko,
.....zjeżdżanie ze zjezdżalni,
.....huśtawki,
.....malowanie paznokci:),
Męska część tego małoletniego towarzystwa ostro zajęła się sprawami moto-co dla mnie rzeczą powszechną jest!!!(przy trzech facetach pod moim dachem!:))
...A kobietki...zobaczcie proszę,co z moim Piterem potrafią zrobić małe kobiety!!:)
Potrafią mu prawie wejść na głowę....:):)
Jak one to robią?Mnie sie nie udaje...hihi!
A wujaszek baaardzo zadowolony:)
...I nawet pokaz mody był!!!!:)
...Ech... gwiazdy...czemu ja nie mam córuni:(?!
Kręgosłup nadal szwankuje,nawet bym rzekła- coraz bardziej,ale nic to!!
Dużo sie dzieje...
* Dostałam zlecenie na literkowe obrazki dla dwóch małych księzniczek!To jak misja specjalna:)!Jak znajdę chwilkę,ostro biorę się do roboty!
*I sisi moja przyleciała,nocki zarwane na babskich plotach gwarantowane...
*I właśnie listonoszka mi przyniosła przesyłeczkę od Pauli z Home My Place, prosto z Irlandii!Lecę ją rozpracować,a chwalić sie będę następnym razem:)
Pozytywnie nadal w mojej duszy gra!
Pozdrawiam...Kaja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oj to faktycznie się działo! a te cegiełki rzeczywiście pięknie się prezentują!
OdpowiedzUsuńpiękne cegły podłogowe :)
OdpowiedzUsuńa wrażeń moc
szkoda że dom rozebrany - był w złym stanie czy co, że to trzeba było zrobić??
dalej namawiam na szare ściany i zapraszam na candy do mnie :)
pozdrawiam serdecznie
Domek piękny, lubię takie domy z przeszłością, cegiełki wspaniale się prezentują, domeczek bedziesz miała na pewno dopieszczony
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Fajnie spędzacie czas! takie chwile trzeba celebrować:) a domku szkoda!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Ach żal ściska że domku nie ma!!!
OdpowiedzUsuńWażne że pozostaną wspomnienia
Podłoga wokół kominka super
Widzę i po raz kolejny przekonuję się że stworzyliście wyjątkowo ciepły i rodzinny domek :o)
Ja też nie raz zastanawiam się jak takie małe kobietki potrafią to robić :o)
Moje osobiste 2 robią to samo
Pozdrawiam Cie serdecznie
zskoda chałupki, ale wiesz powiem Ci jedno, pisałaś o wykopkach, o rodzinnym spędzie ... nie wiem c zy czytałaś "Tysiąc dni w Toskani", ale strasznie przypominacie tamtejsze rodziny, znaczy sie te wlie
OdpowiedzUsuńno i wysłałam a ostatnie słowo miało brzmieć "włoskie" :)
OdpowiedzUsuńA jak uzyskano taką płytkę ceglastą
OdpowiedzUsuń