czwartek, 2 czerwca 2011

Kwiatuchy na bordowo i good bye!!:):)





Miały być kolorowe szmatki dla maluszków...ale zmiana planu!!
tamtych troszkę jest a dziś czasu mało...
Muszę w tempie turbo...łykam szybką kawkę relaksacyjną i w międzyczasie i wrzucam kilka fotek!

Żyje już tylko jednym- wyjazdem,już dziś pakuje manatki i znikam na kilka dni w piękne miejsca...tak sie zapowiada!
Taka terapia dla ducha i trochę dla ciała,odstresowujca,ładujaca moje wyczerpane baterie,pozwalająca się zdystansować do pewnych spraw i co najważniejsze...spędzić kilka dni sam na sam z moim małżonem,10lat po ślubie,bo to za chwilę takę okrąglutką rocznicę wybije nam dzwon,końcem czerwca!!!

Bez dzieci,bez "mamo,mamo,mamo!!!!"...Wyrodna matka??Eeee tam...nie jest ze mną tak żle:)

Wręczam moje skarby w odpowiedzialne ręce!

Frunę...nie zdradzę na razie dokąd...a poza tym to trochę spontan,więc do końca nie wiadomo dokąd nas licho poniesie...jest plan,ale...

Myślę,że Praga po drodze na chwilkę,ale to namiastka...
Pewnie po powrocie uchylę rąbka tajemnicy:):)hihi...zapraszam zatem ponownie!!

A póki co ,owoc dzisiejszej nocnej walki z panią maszyną,która to coraz częściej odmawia współpracy!:(:(

Ale jakoś dobrnęłam do końca...musiałam...zamówienie pilne,obiecane dawno...w czerwieniach i bordach...Torbiszon...
Kwiatowo i kobieco!!

Wierzę,że daje radę...:)Tak????











Ściskam Was i dziękuję za komentarze w poprzednich postach...
Biegnę napełniać naszą walizkę...już nie mogę się doczekać wyjazdu...cieszę się jakoś dziwnie wyjątkowo mocno...jak dziecko!!
Chyba tego baaardzo potrzebuję!!
Good bye!

pozdrawiam
KAJA

3 komentarze:

  1. Kasiu,życzę Wam cudownych chwil spędzonych razem,pięknych przygód,wrócicie z niezapomnianymi wrażeniami!!!Cieszcie się sobą,kochajcie się,relaksujcie i zwiedzajcie.
    Ja czekam na fotorelację,nie myśl,że to Cię ominie!!!

    Torbiszczon baaardzo kobiecy :)

    Buziolki i szerokiej drogi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Udanej wycieczki:) i po powrocie pochwal się koniecznie fotkami:))

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak mi się udzielił Twój entuzjazm ,że sama chętnie bym gdzieś się wyrwała.Przydałoby mi się małe doładowanie.
    Kasiula,odpoczywaj i wracaj opowiadać jak było..
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń