wtorek, 10 stycznia 2012
Ale numery:):)...i trochę staroci...
...Mało mnie tu ostatnio:(
....I jakoś mi z tym żle:(
...Ale jakoś tak się dzieje...siła wyższa!!:(
A czasem zwyczajne lenistwo,a może tez trochę aura za oknem ...ona ewidentnie sprawia,że zapał mój kończy się jakoś tak szybko,coś koło 21wszej:(...to wersja energetyczna,bo bywa,że i o 19tej zaczynam intensywnie myśleć o łóżku i ciepłej pościeli w naszej sypialni i dobrym filmie w doborowym towarzystwie męża:)!
Trochę mnie ten stan irytuje,jakoś tak nie w moim stylu,ale wyluzowałam,nic na siłę!
Chłonę te filmy wieczorową porą...
I tak już czas jakiś.
Wiem nawet ,co jest przyczyną tego marazmu twórczego...zbyt długa przerwa,zaplanowana z premedytacją,z przyczyn organizacyjnych...ale wiem ,że co za dużo ,to nie zdrowo!!!
I właśnie poczułam ,że muszę ruszyć tyłek...tak dosłownie,fizycznie,a nie tylko dumać i snuć plany...
A mam ich wiele...nie są konkretne bardzo,ale jakoś poczułam nieodpartą potrzebę kilku małych zmian w moim domu ,delikatnych,bardziej kosmetyka,takie małe metamorfozy plus kilka gratów,które spowodują lepsze funkcjonowanie,np wieeeelka szafa w naszej werandzie,która chodzi za mną nie od dziś:),zmiany organizacyjne w pokoju chłopaków i trochę pasteli w sypialni!!!
Tyle...na luzie ,nic na siłę...
I szyć,szyć,szyć już mi sie chce!!!!Baaardzo!!
A że już mi sie chce,to połowa sukcesu!!:)
Ruszam zatem za chwilę...
A póki co,pokazuję Wam moje numery!:):)hihi
Stare...jak zwykle...po pierwsze wyszperane na gratach,używane,po drugie...wyszperane już daaawno temu!
Znalazłam je u dokładnie tego samego Pana,u którego zakupiłam wiosną nasze łoże do sypialni.
To metalowe szabloniki z cyferkami,które zamierzam wykorzystać dekoratorsko.
Gdy je oglądałam ,pan podszedł do mnie i zapytał:
-pasują ci?
-tak-odpowiedziałam
-dosłownie taki masz numer domu?
-nie...to moja data urodzenia:):):)hihi
-ooooo....to dosyć dobrze się trzymasz...nie powiem...:):)
Pan uśmiał sie prawie do łez:)
Jakoś mi te żarty utkwiły w pamięci:)
(O ile te blaszki można wykorzystać jedynie jako numer domu czy bramy!
Moja wyobrażnia nie zna granic...czasami-niestety-tak twierdzi mój mąż!!)
A jak już w klimacie staroci i zaległości jesteśmy ,to jeszcze z zaległości,czyli tego,co juz dawno uszyłam,ale jakoś tu nie wkleiłam ...uleciało...zatem zaległości jeszcze z tamtego roku:)
Torbiszonek w czerwieni,który był prezentem gwiazdkowym dla pewnej młodej damy ...
Filcowy-rzecz jasna:)
I małe etui(kosmetyczka) na drobiazgi,gadżecik do rudej,przedświątecznej:)...dla innej młodej damy:)
Dziś jakoś dałam radę i naskrobałam ...filmu już dziś nie będzie,bo i mąż się chwilowo ewakuował,a jak do kina ,to nie samotnie:)
I teraz do roboty...ruszam tyłek już od jutra,nie ma zmiłuj się...więc jest szansa ,że następnym razem pokażę już nie starocie:):)!
Pozdrawiam ciepło !
KAJA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oj z tym lenistwem też tak mam ostatnio, spałbym najchętniej cały czas :)
OdpowiedzUsuńnumerki super
a torba z czerwienią przeurocza, taka energetyczna
buziaki
Kasia
Kasia, ale my lubimy twoje stqrocie :) Nowości oczywiście także-więc pokazuj, pokazuj :)I sama pokazuj się tu częściej :) Bo Twoje filcaczki i nie tylko są nieodzownym elementem moich blogowych, codziennych podrózy :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Kasiu, oszukałaś nas! mówiłaś że jesteś młodsza!! ;))) numerki super! gdybym była z tobą na tych starociach to chyba bym się z Tobą o nie biła ;)) to dopiero by się pan zdziwił! :))
OdpowiedzUsuńFajnie, że czujesz zapał do szycia bo wiesz, że ja na to czekam! :))
Buziaki :*
jak na "emerytkę w leciech" i tak dużo robisz:) torba jak zwykle piękna a numerki podkradłabym z ochotą:)
OdpowiedzUsuńłaaaaaaaaa moja prabciu... masz pełno wigoru Kochana:)
OdpowiedzUsuńJaka z Ciebie wirażka! I z jaką wyobrażnią!!!
A co to będzie jak będziesz mieć 200lat?
Aż się boję:*
całuchny!
Numery i torba super, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo a ja myslałam, że między nami tylko kilka lat różnicy jest:). I jakim cuden to robisz że jako emerytka tak się dobrze trzymasz?:) Cudne te numerki. Ja też od dzisiaj biorę się ostro do pracy, dość marudzenia, że mi się nie chce!.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko miłego, twórczego dnia Ci życzę!
starowinka z Ciebie a taka jurna.hahahahah no proszę proszę :P
OdpowiedzUsuńKasiu ja nie mam nic przeciwko,abyś nam pokazywała takie starocie. Szyldziki boskie i strasznie Ci ich zazdroszczę bo sama takich szukam,ale niestety omijają mnie szerokim łukiem :(
Torbiszon bardzo mi się podoba. Z resztą jak wszystkie Twoje prace.
Zastojem się nie przejmuj wiesz przecież,że miałam tak samo.Było to spowodowane niczym innym jak zmęczeniem,więc dobrze jest się zresetować.
buziaki
No niezły z Ciebie numerek kochana!!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne te tabliczki....
A Twoje torbiszony to normalnie kocham!!
Buziaki
Śliczne cyferki i torba :-)
OdpowiedzUsuńnumerki świetne :)
OdpowiedzUsuńniemoc twórcza nie tylko Ciebie dopadła :)
przeREWELACYJNE są te Twoje torby !!! i koniec
OdpowiedzUsuńHej, chciałam zapytać czy istnieje mozliwość zamówienia u Ciebie torebki?? Z góry bardzo dziękuję za info asia_kuza@wp.pl!!!! Pozdrawiam - KOZA
OdpowiedzUsuńTorba i kosmetyczka - rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńToż to jak na emerytkę to Ty żywczyk jesteś!!!Świetne numerki jak i torby!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo co ja mogę nowego o Twoich wytworkach napisać - jak zwykle są śliczne :)
OdpowiedzUsuńNumerki - rewelacja! I jaką fantastyczną historię mają :D
Pozdrawiam
Prześliczne torby. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy szyjesz z filcu! Jestem zauroczona...
OdpowiedzUsuńZastanawiam się na jakiej maszynie szyjesz i jakich igieł używasz do tak grubej warstwy : >
Ach, jakże te Twoje torbiszony przecudne są, bardzo lubię filc... Inaczej - bardzo mi się podoba filc i w zasadzie wszystko, co z niego zostało zrobione. A niemoc twórcza już Ci przecież mija - to dobry znak:-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo ładne rzeczy tworzysz, więc muszę cię trochę poobserwować :)i przyjrzeć się tym poczynaniom (o ile Bloggermi nie zaszwankuje i znowu nie zredukuje mi listy obserwowanych)
OdpowiedzUsuń