niedziela, 16 października 2011
Matrioszki:)
Ciacham te swoje poczdamskie tasiemki bez opamiętania...
Myślałam ,że będzie żal ,a tu się okazuje,że to przyjemność czysta jest:)
Powstają fajne kolorowe drobiazgi dla fajnych ludzików:):)
Dziś zajawka.
Kosmetyczka w błękitnych groszkach ,a do dobrego towarzystwa...MATRIOSZKI!!
Uwielbiam je,są dla mnie śliczne i słodkie,jakiś mam sentyment do nich...
Oczywiście wszystko to w połączeniu z grubym ,naturalnym lnem...który kocham pod różną postacią.
Kosmetyczka wewnątrz również z podszewką w groszki.
Fajny jakiś czas ostatnio....Słonko nadal nas rozpieszcza...niech ten stan trwa:).
Poranki chłodne,żeby nie powiedzieć zimne...rano już nawet miałam szronik na szybach auta....brrr....
Dziś zrobiłyśmy z sisi moją najazd na pchli targ u nas we Wrocławiu.
Polowanie ogólnie nie baaardzo owocne,ale może to i dobrze,bo portfel tak nie ucierpiał.
Ale poszperałyśmy trochę...Paula wygrzebała kilka fajnych starych książek,głównie poezję,ja pogawędziłam z miłym panem ,co miał super budziki starusieńkie i u tegoż pana zakupiłam znów starą fajną skrzynkę,naturalną,mooocno ugryzioną zębem czasu.
Ale żeby jej nie było samotnie ,na koniec ,tuż przy wyjściu z bazaru stała inna,wielka,kolorowa i krzyczała "weż mnie":)
No to wzięłam ,a raczej kupiłam...bo jak pana zapytałam ,czy coś potargujemy ,to on mi na to ,że chętnie,że mogę mu jeszcze 20zł dorzucić,jak chcę:):)hihi...to mnie zagiął!!
...Ale nie chciałam!!:)
Popstrykam i pokażę!
A póki co,śliczne drobiazgi ,które mnie cieszą baaardzo...
Woreczek od Wiolinki...śliczny,pachnący lawendą z Wiolinkowego ogrodu!!
I wrzosiki z bluszczem w fajnej wiklince...też podarunek ,od Ili....
Pozdrawiam ciepło...
KAJA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
przesłodziakowe te matrioszki, i cudne podarunki. A nowe nabytki koniecznie pokaż. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna kosmetyczka i bardzo ładne prezenty, a na zdjęcia skrzynek czekam zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam Twoje zestawienia tkanin :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na zdjęcia Twoich zdobyczy :) Co do kosmetyczki, to mam ogromny sentyment do matrioszek, więc całość mi się bardzo podoba. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKasiu, kosmetyczka jest boska!:) babulinki cudnie wygladaja na tym "szorstkim" lnie. Cudo!
OdpowiedzUsuńKoniecznie pokazuj łupy z targu. Jestem ciekawa co tam wynalazłaś:)
Pozdrawiam ciepło, miłego tygodnia!
Kosmetyczka w sam raz dla mnie, choć ja pewnie zamiast kosmetyków nosiłabym w niej pisaki, nożyczki i klej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na moje candy :)
Matrioszkowa kosmetyczka bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKasiu,a może Ty będziesz wiedziała, gdzie można dostać dziurkacz (wycinacz) do filcu, taki z małymi wzorkami?
Pozdrawiam
Ada
śliczne matrioszki
OdpowiedzUsuńmasz talent w rękach - cudne te kosmetyczki
buziaki
Kasia
ło mamo...jakie boskie te matrioszki!!!!Super dzieło:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZnowu fajnie pociachałaś.Czekam na resztę.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPięknie... Oczu nie można oderwać!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI don't understand a word, but i have eyes to see with Your Blog, especially the photos and the bookcover below are awesome. I'll definitely come back again :)
OdpowiedzUsuńLove and Greats,
mrs. mandel
Same śliczności pokazałaś:) matrioszki - bardzo lubię ten motyw...i jakie masz piękne jesienne akcenty:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Śliczne matrioszki ;)
OdpowiedzUsuń