wtorek, 17 kwietnia 2012
Z serii:"Zaległości"
Motyw sówki modny...często go spotykam w sieci na tworach wszelakich.
Dziś mam niemoc małą,choroba mnie powaliła:(
I tak tu sobie siedząc z kubkiem ciepłej herbaty oczyszczam moje karty z fotami ...i natknęłam się na moje sówki...już jakby z archiwum,bo dawno poleciały do Iki i chyba je nawet pokazywała u siebie!
Ale co mi tam...ja też pokażę:)
Lepiej póżno niż wcale!!
To łapki-podkładki kuchenne!
Tył w groszki w turkusach:)
I jeszcze mała przekąska:)
Nigdy wcześniej nie piekłam bułeczek drożdżowych...znaczy piekłam ,ale takie słodkie...z budyniem czy z serem...
Trochę dygałam ,że nie wyjdą...a one mnie zaskoczyły wyszły i były wyśmienite!!
Wciągnęliśmy z masełkiem i dżemem...a co niektórzy z kremem lemon card,który tez zrobiłam pierwszy raz i był na prawdę pyszny!!
Przepis na bułeczki tutaj!
Polecam i jedno i drugie ,zwłaszcza takie jeszcze ciepłe,pachnące:)
Gdybym miała więcej wolnych chwil,chętnie piekłabym pieczywo wszelakie,nie kupując ani kromeczki w sklepie...
Smacznego!!
Żegnam się wieczorowa porą,życząc na jutrzejszy nowy dzień,wiosny za oknem ...w końcu!!!!
KAJA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kasiu,sówki rewelacja!A bułeczki wyglądają smakowicie, ostatnio też piekłam bułeczki korzystając z przepisów Liski;) Teraz porywam się na chlebek...tylko nie wiem czy nie z motyką na słońce...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne te sowy!!!!!
OdpowiedzUsuńI bardzo apetyczne bułeczki :)))
Pozdrawiam serdecznie :)))
A już myślałam, że te sowy też wyciełaś i naszyłaś na inny materiał... znając Ciebie, to już niedługo pewnie to nastąpi:). A buły wygladają pięknie, ależ bym taką wciągnęła, bo brzucio pusty:(.
OdpowiedzUsuńZdrówka dużo życzę i słoneczka na codzień. BUUUUZIAKI WIELKIE OD NAS!
Super są te sowy...
OdpowiedzUsuńŁaaaa - CHORA i mi tu pisze... no pogonię do łóżka! Z wirusami nie wolno folgować - wygrzać, wyleżeć...
OdpowiedzUsuńKasiek...
No nie...padłam..jak ja bym chciała choć kawałek takiej tkaniny..pewnie już niedostepna:(
OdpowiedzUsuńDużo dużo zdrówka!! Świetnie te podkładki!:-) moc kolorów!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Piękne! :). Ale narobiłaś smaka. Następnym razem przynosisz :)) ;).
OdpowiedzUsuńwow - uwielbiam motyw sowki
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńPodkładki fajowe.
Ale o bułeczkach jakiś czas temu myśłałam , tylko przepisu było brak. Teraz może w weekend się skuszę. Dziękuję za przepis.
Kochana a czy na lemon card przepis mogę się usmiechnąć. Wiem, że ktoś na blogu już go podawała ale jakoś nie umiem sobie przypomnieć kto.
Pozdrawiam cieplutko i szybkiego powrotu do zdrowia życzę
Kaju ja to zaczynam wpadac w kompleksy:D tworzysz mega piękne rzeczy,do tego bułeczki....a lemon to ja kocham:)pozdrawiam słonecznie wiosennie i zdrówka życze:)
OdpowiedzUsuńdadacia
Ale cuda!! Super pomysł z tymi sówkami.
OdpowiedzUsuńSóweczki sa urocze, ale te bułki ... - eh i jak tu być na diecie, skoro w koło tyle smakowitości. Podziwiam - i pięknie szujesz i gotujesz i jeszcze potrafisz na wszystko znaleźć czas.
OdpowiedzUsuńAle Kochanieńka zmykaj do łóżeczka i się kuruj, zebyś miała siły na dalsze tworzenie. Zdróweczka życzę, Agnieszka
Te sówki są obłędne !!!!! Dobrze ,że pokazałaś bo ich nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńA na buleczki toś mi smaka zrobiła okropnego !
Sowy są cudowne o bułkach nic nie napiszę bo już ich nie ma u Ciebie. Byłam bardzo głodna.
OdpowiedzUsuńłapki sweete :) i już w użyciu :)
OdpowiedzUsuńbardzo je lubię Kajuniu :)
Kuruj się malenka, maj blisko!!! ;)
zdruuufka życzę !!!
OdpowiedzUsuńHej
OdpowiedzUsuńAle fajne sa te sowki, cudna tkanina!
Kajka to ja zycze zdrowka mam nadzieje ze juz lepiej bo post pisalas kilka dni temu.
Lece zagladnac do poprzednich postow.
buzka
sowy górą!!! śliczne łapki ;-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń