wtorek, 5 października 2010

I znów filcowo...:):)




Zawsze wszyscy mówią,że jesienne wieczory takie długie i w domu można tyle zrobić.
Może to i prawda.Jednak w moim przypadku ta magia jesienna słabo działa!:)
Mi czasu ciągle mało i mało!!!

Ostro walczę z pokojem chłopców.Muszę się pochwalić,że już jest ogarnięty!
Przywlokłam w niedzielę z Ikei nowy dywan,czy tam kawał sznura splecionego-jak to mój mąż powiedział:)hihi-(faceci sie nie znają!)

Wczoraj ciemną nocą Piter walczył z wiertarą i montował dłuuuugi blat od ściany do ściany,który będzie pełnił funkcję biurka.
O zwykłe biurko już była walka,bo Dominiś ,naśladując starszego brata-też chce odrabiać lekcje!
Twierdzi nawet,że już nie jest mały,tylko duży i że ma 9 lat!!:):)hihi
I tarabani się do Mateusza,przeszkadzając mu namiętnie w odrabianiu lekcji.

I nie ma zmiłuj się:)
Trzeba było coś wymyślić.

A to a la biurko rozwiązuje też inną kwestię,braku miejsca,bo gratów pełno i trzeba je gdzieś upchać,a w promocji do pokoiku dokoptowujemy łóżko Dominisia,wraz z "Zawartością".
Starszy brat jakoś mało zadowolony,ale póki co ,musi tak zostać!

Noooo...i działam w każdej wolnej chwili.Teraz mam 100 pomysłów z tym pokojem związanych,zasłonki,detale,pudełka....oooo!Głowa pełna pomysłów...ale powolutku-nie od razu Kraków zbudowali!
I pewnie już lada moment włączy mi się chwalipięta i Wam będę pokazywać,co tam zwojowałam- własnymi ręcami :):):)hihi

A w międzyczasie,w innych wolnych chwilkach,baaardzo nocnych:)-stworzyłam kilka filcowych drobiagów,którymi obdarowałam pewną miłą Anię!
Trochę ze stresem,bo Ania takie cuda szyje,że wzdycham do nich tylko,więc moje niedociągnięcia pewnie gołym okiem widzi!

Ale chyba nie jest tak żle,bo Ania wczoraj właśnie mi napisała,że zrobiłam Jej niespodziankę !

I taki miałam właśnie plan!!:):)

Bardzo mnie to ucieszyło!


Etui z ceramicznymi guziczkami ,ręcznie robionymi





Filcowa broszka





I taki filcowy kubełek,czy jak to zwać?...na pierdoły,na przybory-jak kto woli.




Biegnę trochę popracować i czekam na moją Sisi,która właśnie ląduje we Wrocławiu.Znowu będzie babski festyn przy winku wieczorami,bo mąż się ewakuował przed chwilą na kilka dni na Suwalszczyznę-szczupaka łowić i rowerem śmigać.A w promocji zabrał Dominisia,bo Babcia musi go troszkę wycałować!Zostałam tylko ze starszakiem.
I mam trochę lużniej na kilka dni,włączam zatem powera i muszę skońcyć pokoik!

Życzę miłego popołudnia.


KASIA

4 komentarze:

  1. Wow, jakie fantastyczne drobiazgi - najbardziej spodobał mi się pojemnik na przydasie!! On jest z takiego grubego filcu i jest sztywny czy jakoś go usztywniasz? Masz mnóstwo fantastycznych pomysłów!

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne prezenty zrobiłaś !

    a Twój brak czasu rozumiem....też tak mam :)

    pozdrawiam serdecznie i zapraszam na candy do Chałupkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I Ty mówisz, że jesień Ci nie służy?Fajne drobiazgi porobiłaś:)
    czekam na zdjęcia pokoiku chłopaków:)

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja droga imienniczko - też walczę z pokojem chłopaków i też mają dłuuuugą dechę zamiast biurka :)
    Filcowanki urocze, szczególnie etui i pojemnik.
    Buziaki przesyłam :*

    OdpowiedzUsuń