poniedziałek, 28 lutego 2011

...



Piękne słonko od kilku dni sprawia,że serce się raduje...jakoś tak mam:)
Bez witaminy D ciężko stąpa mi się po ziemi,a jak ona do mnie dociera,choćby w śladowych ilościach,od razu jakby lepiej!:)

Do szczęścia pęk tulipanów...też niby nic wielkiego,a jednak...
Właśnie ocknęłam się ,że za pół godziny marzec....
A sio zimo...a sio!!!Chyba wszystkim nam się tęskni do wiosny!


***

Takiego torbiszonka ostatnio skleciłam filcowego:)
Nie za duży,nie za mały,prosty w formie...moje kolory!!Koniecznie zielony!!














...A na deser ciacha...pyszota!!!
Przepis od Jagody!!
Prosty,szybki,pyszny!Musiałam spróbować!!
Moje nieco bardziej brązowe...bo obsypałam cukrem trzcinowym zamiast zwykłym,może nie tak pięknie wyglądają,ale właśnie takie u mnie lubią!!
I rzeczywiście jakoś tak baaardzo szybko znikają:)





Życzę pięknych snów!!Śpijcie smacznie:):)

Kaja

czwartek, 24 lutego 2011

Etykietki i jogurtowe babeczki.






Piękne drobiazgi,często bardzo praktyczne ,spotykam na Waszych blogach...a to zawieszki ozdobne do sypialni,a to etykiety na przyprawy.
Mi ciągle brakuje czasu ,aby sobie takie wykonać,ułatwić życie w kuchni a równocześnie upiększyć swoje cztery kąty!!:)

Za to wykonałam etykiety dla Asi.
Są szyte,lekko pikowane,jedne więcej,drugie mniej.
Jedne pudrowe,pastelowe,a inne lniane ,w kolorach natury.Wedle życzeń i zamówienia.

Trzeba jeszcze dokleić na wierzchu Jej logo,drukowane na maleńkich karteluszkach i już można je doczepić do wykonanych przez Asię prac!

Mam nadzieję,że będą się podobać...taka drobnica spod igły:)















****
****
**


Ostatnio jakoś nam się słodkiego zachciało z synkiem...a nie powinno nam się zachciewać:)...bo wiosna idzie i trzeba będzie się trochę porozbierać...oj...cienko to widzę!!
Ale jakiś ruchowy leń mnie dorwał,zabrał energię...nie wspomnę o tym mrozie,co mi przez nockę szyby w aucie tak maluje,że rano,jak mi na wszystko 5minut zostaje,to jeszcze w promocji muszę to dziadostwo skrobać!:):):)

No...to na dowalenie zimowe na maxa...pieczemy sobie czasem coś!hihi
Tym razem na szybkiego...zamieszaliśmy ciasto jogurtowe i dodaliśmy brzoskwinie z puszki.
Ale zamiast w wersji blaszkowej,upiekliśmy w naszych silikonowych mufinkowych foremkach.
Może trochę świąteczne takie są,gwiazdowe,ale co mi tam...za to jakie pyszne!!:)....były!!
Bo jak nietrudno się domyślić-juz ich nie ma:):)
Mam cały dom łasuchów!:)








Pozdrawiam cieplutko.

KAJA

sobota, 19 lutego 2011

Samochodowe podusie i miś Antoś w roli głównej:)







Podusie dla Asi i Jej małych facecików powinnam była uszyć już 100lat temu:):)hihi,bo wtedy je Asia zamówiła!
Ale ciągle coś...a to wyjazd,a to choroby dzieciaków.
Ale wreszcie się udało!

W poniedziałek jadą do nowych właścicieli i wierzę ,ze nie wrócą z reklamacją:)
Wierzę,że chłopaki będą zadowoleni i chętnie będą się do nich tulić.

Podusie dosyć spore,na takie namówiłam Mamuśkę Filipa i Michaśka,bo na większych gabarytach samochodowe aplikacje lepiej się prezentują.
Miały być mięciutkie jak kaczuszka:)-no to są.
Baza to polarek ecru.
Miały być chłopakowe-samochodowe-no to są:)
Miały być jasne-no to są:)
Kolorystykę Mamuśka sugerowała i dobierała sama osobiście:)

















A teraz miś Antoś-najwierniejszy przyjaciel mojego młodszego synka!!
Dziś robił za modela,a nawet modelkę,bo takowych w naszym domu brak:)
Czapeczka retro uszyta dla tej samej Asi na potrzeby sesji dla maluszków i niemowląt.
Na sekundę udało mi się ją włożyć na głowę synka,ale zszarpał ją namiętnie w jednej chwili i powiedział ;"Nie mozes (czyt:nie możesz)mi takiej zakładać,bo ona jest dziewcyńska!!"

-"no co ty"-odpowiedziałam,"przecież nie jest różowa!"
-"Ale ma kwiatek i takie falbanki ,a ja nie lubię!!"

Macie jeszcze jakieś pytanie?:)


Miś Antoś nie oponował,pozował z uśmiechem:)







*****

...A teraz zupełnie z innej beczki:)

Zgadniecie może,co to jest???...hihi
Ja bym tam nigdy nie zgadła:)



Jak mój Piter to zobaczył,to powiedział tylko BLEEEEEEEE:):):):)


Ale jak mu za chwilę pod nosek postawiłam kieliszeczek poniższy,z ową zagadkową miksturą już w docelowej formie,to już była inna gadka:):)





Polecam!!!!!
Takim cudem raczyła mnie teściowa przy naszych wieczornych babskich plotach,gdy kilka dni temu u niej byłam.
Dużo się nie da wypić,to babski drink na zimowe wieczory...

Zwykły ajerkoniak-likier jajeczny(Ona miała jakiś niemiecki wypasiony,ale ja zrobiłam z naszym rodzimym i też super.) i do tego odrobina czerwonego wina,może być półsłodkie,wytrawne,jakie kto woli.
I...uwaga-podgrzewamy na bardzo małym ogniu przez chwilkę-ma być dosyć mocno ciepłe,ale nie gorące!
Posypać lekko cynamonem...mniam,mniam...lekko rozgrzewa... a babskie ploty na pewno będą udane:):):)


Życzę wszystkim,aby ten weekendowy wieczór był rozgrzany,bo chyba zima wraca!!
I może na jakiś fajnych babskich plotach spędzony:)
Niekoniecznie z teściową-jak kto woli:)
Ja tam nie narzekam,moja nie jest przysłowiowa, mam teściową w dechę i można z nią konie kraść...i mamy do siebie 700km-bagatela!-taka fuksiara ze mnie:):)hihihi

Dobranoc.

KAJA

piątek, 11 lutego 2011

WYSZPERANE:)






Dziś znów pada...niestety deszcz:( ...bleee!!!
Szarzyzna...żle wpływa na moje samopoczucie ostatnio...na humor dokładnie!!Nie sprzyja!!!!

Ale wczoraj,dla odmiany było słonecznie,choć zimno...i śmignęłam se na naszą małą targowicę,gdzie to w czwartki fajnie jest:)
Powzdychałam do pięknych mebelków u jednego pana,ale nie mam już gdzie ich upychać:)

Poszperałam w starociach...szału nie było,ale jakieś pierdoły znalazłam.
Do domu przytargałam,przed mężem ukryłam na poddaszu,coby mnie znów od lumpów nie wyzywał:):):)hihihi
...faceci nie widzą tak jak my,kobity-wrażliwe inaczej!
Oni by na tym oka na sekundę nie zawiesili,a ja owszem...jak nie brać?,jak za grosze dają ,a jakie cuda można z tego wszystkiego wyrzeżbić!!:):)

...No powiedzcie,że mam rację!!:):)Pocieszcie:)

Stare uchwyty znów wyszperałam,sztuk 4-będą zdobić komodę,co ją chcę przerobić!









I latarenkę ażurową...fajna jest,trochę poczyszczę i hula.




I rameczkę małą- drewnianą, owalną-do przemalowania-do mojej planowanej galerii na ścianie w sypialni!

I dwa samotne baaardzo stare uchwyty,które dostałam od pana gratis:)



A teraz akcja:skrzyneczki drewniane:):)hi hi

Jedna...
Druga...
Trzecia...
I czwarta...
Niewielkie,drewniane,każda inna kształtem,każda fajna...dla mnie:)




Może nie prezentują się na razie zbyt pięknie...ale to kwestia wyobrażni:)

Ja już widzę je w nowej szacie,pomalowane,przetarte,ozdobione!!
Będą może prezentem dla kogoś,albo schowkiem na moje przydasie szyciowe czy inne...u mnie tego całe stosy:)
Jak coś wymodzę,pochwalę się metamorfozą.Na razie będą nabierać mocy:)


*****


Pozdrawiam cieplutko Wszystkich i życzę słoneczka,czy czego tam pragniecie...byleby nie takiej ciapy ,jaka u nas dziś za oknem!!!


KAJA