czwartek, 28 października 2010

Pokój chłopców moich-strona"D":)





Długo to trwało,bo drobiazgi ciągle jeszcze jakieś...
Ale już gotowe...póki co-w takiej wersji zostaje!

A to ,czego nie zrobiłam,a miałam w planach,będę dorabiać i zmieniać sukcesywnie!!

Mowa oczywiście o pokoiku moich chłopców-synków-rozrabiaków dwóch-Mateusza i Dominika!!Na razie strona "D"-czyli strona Dominisia,bo wszystko naraz- byłoby za dużo fot.
Druga strona-strona "M"-Mateusza jest symetryczna tylko w błękicie na ścianach .

Własnymi ręcami:):):)
Własnymi ręcami go uczyniłam-tak,tak -od A do Z.I chyba nawet jestem troszkę z siebie dumna!

Malowałam,szorowałam,przestawiałam,wyrzucałam,segregowałam,trochę uszyłam.

Jeszcze narzuty na łóżka im uszyję i fajną zasłonkę...i poduszki...tak,tak-tylko kiedy to będzie!??hihi
Skąd nabrać na to czasu?!

Ale nie ma co jęczeć,trzeba się cieszyć tym ,co się ma i co się udało:):)

Chłopaki zadowoleni,mama raczej też-patrząc na to,co było przed!:)
Jest świeżo i jaśniej-bo taki był plan!










I mój filcowy kieszonkowiec z ostatniego postu-w pełnej krasie!Wymyśliłam,pozszywałam i jest!
Duży dosyć jest i praktyczny-pakujemy w niego ,co się da!Takie wieczorne przydasie:)






A tu literki.Zainspirowana literkami "M"i "D"dla chłopaków,którymi obdarowała nas Dominisia,postanowiłam dorobić pozostałe i powstał "DOMIŚ"
"D"i "M' jest od Dominiki,reszta moja-co widać gołym okiem-maniana!!!
To nie jest takie proste jak na pierwszy raz!
Ale trudno!!"O" napewno do wymiany!-cienias mi jakis wyszedł!


Wszelkie tandetne plastikowe pudła i zdewastowane kartony zamieniłam na bardziej trwałe i lubiane przeze mnie kosze wiklinowe i drewniane skrzynki,taki wiejski styl,ale ja taki preferuję:):):)hihi



A zabrudzony,raptem rok czasu mający, pomarańczowy dywan,zastąpiłam nowym jutowym ikeowskim,który zawsze mi się podobał!
Może za miękki nie jest,ale kolor bardzo praktyczny,o ile przy moich dzieciach takowy w ogóle istnieje!







A dla kontrastu wrzucam pokoik z przed liftingu:)





Całusy posyłam wszystkim.

KAJA

9 komentarzy:

  1. Kasiula,świetnie wyszło!

    Kącik Dominisia jest uroczy,prosty,nie przesadzony z ładnymi dodatkami zrobionymi przez Ciebie.Wielkie brawo,Za chęć do pracy i za kreatywność :)

    Znając Ciebie,znajdziesz czas i na te poduszki i narzuty ;)

    Buziaki ogromne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu,jest super! Jasno i przytulnie! I tyle cudnych drobiazgów zrobionych przez Ciebie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna robota - w życiu nie powiedziałabym, że to ten sam pokój! Jestem zakochana w twoich kieszonkowcach, są przecudne!A jak wieszasz je na scianie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziekuję Kobitki za wyrazy uznania:)

    *Paula-w prostocie siła!:)
    *Ana-kieszonkowce z filcu to łatwa robota zachęcam.A na ścianie?-z reguły maja sznurki ,lub kokardy.W tym przypadku nic-celowo.Musiał być stabilny,nie dyndający,bo prawie po nim skaczą:)!
    Więc jest bezposrednio przybity do ściany garścią małych gwożdzików co kilka cm!!Nie sa niebezpieczne ani widoczne,zanurzyły sie w filcu!

    Pozdrawiam Was cieplutko i dziekuje,ze wpadacie do mnie!Polecam sie na przyszłość!

    Kaja (nie zalogowałam się!!)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pokoik po zmianie wygląda bardzo fajnie...jasno i radośnie...udana metamorfoza!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic tylko podziwiać te zdolne "rence"i ten ogrom pracy włożony.Pokoik cudny.

    OdpowiedzUsuń
  7. ..tak, ciocia zaglada i ciocia zadowolona jest ze zdjecia, ktore zawislo w pokoiku Szogunkow :)

    ..fajny pokoik, mam nadzieje, ze zarowno stronie D jaki i M sie podoba :)


    Calusy,

    P.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lifting jak najbardziej udany!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo udana metamorfoza pokoju. Kieszonkowiec wart odgapienia, co kiedyś, jak oswoję się z maszyną do szycia, uczynię.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń