sobota, 2 czerwca 2012

Before&after oraz szycia moje wserduszkowym klimacie:)



Moje ciapanie farbą na klatce schodowej dobiega końca!...uff...
Niestety ,jeszcze sporo wody upłynie,zanim ujrzę pełny obraz moich planów:czekam na lampki i kinkiety zamówione w necie.
A na wszystko ,co dla mnie fajniejsze i co mi odpowiada,niestety trzeba czekać:(
Mamy zatem chwilowo wystające ze ściany przewody.
Dywaniki na schody będą własnej roboty madeinkasia...poczyniłam właśnie pierwsze próby,jeszcze ramki ,zegary...ech...dłuuugo by wymieniać ,co jeszcze!!:(
Zatem efekt końcowy nadal oczekiwany.
Ale mogę już odsłonić większe skrawki tego ,co już!:)

Mały kącik na górze klatki schodowej ogarnięty,uprzątnięty....świeży ,jasny,zregenerowany ,w miarę moich skromnych,chwilowych  możliwości!

Taka kosmetyka niby tylko ,a mnie szalenie cieszy:
*po pierwsze:chciało mi się jasno!!
*po drugie:miało być tanim kosztem,tak na chwilę(czyt.2-3lata,gdy doczekamy się weny na mega remont iw tedy będą wióry lecieć)!!:)) i jest!!
*po trzecie...i najważniejsze:wszystko to zrobiłam sama,bez pomocy męża nawet,bo tak się uparłam ,że zrobię,że muszę,że chcę choćby nie wiem co!!!!
...utyrana często po pas ,między pracą a milionem codziennych zadań klasycznej matki Polki z dwójką żywych dzieci i pasjami wieloma:):)hihihi,a jednak  szczęśliwa z tego zmęczenia!!
Trochę jestem z siebie dumna!
Taka mała metamorfoza,a daje mi pozytywne odczucia estetyczne!:)

Komuna zamalowana!:):)hihi


Na razie górna część klatki ,która ma sporo schodów i korytarz na dole,ale reszta póżniej:)


A dla porównania,poniżej  wklejam foty pośpiesznie zrobione przed malowaniem moim:)

Nie pytajcie,skąd ten róż...zupełnie nie mój:)...
Bo jak zapytacie ,to odpowiem ,że chyba mnie poniosło...jakbym zioło jakieś spaliła ,gdy go wybierałam:):):)Tak do mnie nie pasuje...wszyscy to głośno mówili...moja zmora:)
Męczyłam się z nim od pierwszych dni!!

Zatem z prac remontowo-wnętrzarsko-dekoratorskich, to na razie tyle ...przechodzimy do tematu szyciowego,który nieustannie jest...bez niego nie funkcjonuję:)
Kocham ,uwielbiam:):)hihihi
Ostatnio trochę między wierszami ,ale mi to jakoś nie przeszkadza...lubię ,gdy dużo się dzieje,gdy życie ma smak ,gdy nie przelewa się przez palce!

Pomijając fakt ,że właśnie moja mała maszyna powoli zaczyna się buntować...znów!!...bo ma takie fazy czasem ...zwyczajnie chyba powoli zaczyna zionąć ducha:(:(
Ale bucowaty  pan naprawiacz  przywrócił ją troszkę do formy...

Ostatnio  w sercowym klimacie ,jak na walentynki prawie:)
Szyję to ,co się podoba!

Kosmetyczka filcowa ,z zameczkiem.W nieco marynistycznym stylu.W środku kieszonki na duperele.




...I torba serduchowa w beżowo -popielatym zestawieniu.
Nieco inna niż zwykle...bez klasycznych uszu ,z długim paskiem ,do noszenia na skos przez ramię...aby mieć wolne ręce:)
...Czyli tak ,jak i ja lubię najbardziej!







Żegnam się całym sercem:)wieczorową porą...dziękując ,również całym sercem:):)hihihi...za miłe komentarze pod ostatnim ogrodowym postem:)
Mało skromne to...ale podpisuje się obiema rękami Kobietki , pod tym, co pisałyście... ja też  uwielbiam swoją zieleń i uciekam w nią,kiedy tylko mogę,tam odpoczywam...bez mojego ogrodu i tarasu czułabym się bardzo niespełniona.

Pozdrawiam ciepło ...
kaja












33 komentarze:

  1. super serduszkowe klimaty :)

    ps- jeszcze tydzień i się zobaczymy :)
    buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne serduszkowo-pastelowe klimaty! Mistrzowskie torby!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana! Ja z Ciebie tez jestem dumna , bo roboty odwaliłas kawał, i efekt jest świetny !
    Powiem Ci w tajemnicy,że mnie tez kiedyś ponioslo i to w trzech pokojach .....;)))
    Sciskam mocno i do zobaczenia za tydzień :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieśka...Ty nie strasz:)Jeszcze w jednym ,to zniesę,ale w trzech!!???:):)łap jutro za pędzel i popraw sobie humor...albo nie....oszczędzaj siły na wyjazd weekendowy ,a potem wszystkie pojedziemy do Ciebie na malowanie:):)co?!?!:)

      Sciski szalencu!")

      Usuń
  4. ślicznie!! Bardzo fajny klimat stworzyłaś kolorami i dodatkami! :))

    OdpowiedzUsuń
  5. "straśśśśśśśliwie" podoba mi się AFTER :)
    a wszystkie serducha są po prostu obłędne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Osz Ty - ale komunie dałaś popalić. Teraz wygląda ślicznie, Ten zgaszony błękit i na górze kącik, dzielna kobieta. Dobrze, że masz tę zieleń, by w niej odsapnąć.
    Tulę ;)***
    Zmykam siebie wykończyć pracą. Już czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komuna teraz piękniejsza Szalencu,prawda?!?!

      ...A ty kiedy odsapniesz?!?!?!:)

      SCiskam niedzielnie i wreszcie leniuchowo...uf....duuuuzo spania ,kawa od meza ,spacer i zaraz kino z przyjaciólka...marzyłam o takim dniu!!!

      Zycze i Tobie MAryniu moja!!

      Usuń
    2. jeszcze taki przede mną, ale się nim nacieszę, bo czekam z utęsknieniem! A komuna teraz zakwitła i rozchmurzyła się jak letnie niebo :)))

      Usuń
  7. No kochana, efekt końcowy niesamowity :))
    ciebie poniosło z różem tak jak mnie z fioletem, ale jak widać wszystko jest do uratowania ;)
    pomysł z wyjazdem do Niesi bardzo mnie się podoba ;) tylko co na to Niesia!!?? :))
    uściski kochana i do zobaczyska!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi sie zgodziC Ikula...jak nie ,to siłą!:):)

      mua!

      Usuń
  8. piękne torby, ale kosmetyczka!!!... cudo

    OdpowiedzUsuń
  9. ZBieram szczękę z podłogi!!!Wow jaka zmiana!Moje ukochane klimaty! Ach i te torby :( Już patrzeć na nie nie mogę bo płakać mi się chce, że takiej nie mam :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wyszedł Ci ten korytarz:-)) a ten wieszak...marzę o takim!pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olunia....to kiedys ,kiedys przypadkiem.........tk maxx!!

      Korytarz?!...dziekuje!!!tez jestem z siebie dumna!!!

      Sciskam Cie Olunia!!

      Usuń
  11. Piękne te filcowe twory. Motyw marynarski najbardziej mi si podoba, ale wszystkie fajne :)
    http://boniffacy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko super, ślicznie wykończony korytarz, nie potrzeba już żadnego super remontu...:), kosmetyczki śliczne, pozdrawiam , zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja Cię dobrze rozumiem z tym remontem! I gratuluję postępów przy pracy - cudne te biało-błękity :-)
    A szycie się wie że pierwsza klasa!

    OdpowiedzUsuń
  14. o jaaaaa, torba i kosmetyczka skradły me serducho, może kiedyś będzie mnie na nie stać :))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Boazeria na biało, ściany niebiesko - pięknie. Wieszak miodzio. Zazdroszczę komunistycznej boazerii. Biała boazeria to moje marzenie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nooo, Kasiula! Masz pełne prawo być z siebie dumna, bo zmiana KOLOSALNA!!! Świetne kolorki i te szyldy:)Ja marzę o takiej białej boazerii! torby, kosmetyczki - jak zwykle dopracowane po mistrzowsku...oj przeciętną Matką Polka to Ty na pewno nie jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super zmiana, wystarczy trochę pomysłów, parę prostych przedmiotów i efekt jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bajecznie wyglądający przedpokój i Twoje filcowe dzieła. Nie mogę się napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pomysł na wnętrzarskie odnowienie super. Z własnego doświadczenia wiem, że takie "na chwilę" zostaje na dłużej niż na 2-3 lata hihi. I dobrze!
    A serduchowe torby- cóż- mistrzostwo jak dla mnie!
    Życzę powodzenia!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Aa! Juz sie nie moge doczekac jak zobacze klatke schodowa! :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Obłednie to wyszło!!!!
    Co za róznica!

    Szacunek moja Droga...BOmba!!!!

    :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Kasiulka pięknie jest. Czekam słońce na Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Serduszkowe torebki są rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  25. Przedpokój wyszedł Ci rewelacyjnie ! Wieszak jest śliczny i pięknie wygląda w tej stylizacji :)
    I jakie Ty piękne torby szyjesz ! Wieczorem pobuszuję sobie po Twoim blogu :) bo jakoś go przeoczyłam w bloggerowym gąszczu ...
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na Candy :)

    OdpowiedzUsuń