niedziela, 9 grudnia 2012

Po małej przerwie...


Zniknęłam na trochę....trochę z zabiegania,a bardziej z powodu problemów technicznych na moim blogu...pojawił sie problem ,o jakim pisała już niejedna z nas!!:(
Mój album Picasa Web zapełnił się na maxa i nie chce ze mną współpracować:(

Chwilowo rozwiązałam problem na swój sposób,ale mam świadomość,że to chwilowe i za chwilę znów nic tu nie będę mogła wkleić....buuuu:(:(

Ale jak znajdę w swoim życiu jakąś dłuższą chwilę dla siebie....może to kiedyś nastąpi ,to zasiądę i zrobię coś konkretniej w tym temacie...tak na spokojnie.

Póki co ,wracam na chwilkę i pochwale się Wam moim małym zbiorem szyciowym ,jaki się utworzył w ostatnim czasie:)
Uszyłam kilka filcaków ,bo Mikołaj mnie o to prosił:)
A teraz współpracuję z Gwiazdorem:):):)


Torebusia w delikatnych kolorach beżu i  spłowiałego turkusu.
Subtelna kolorystyka,wersja z zameczkiem...


Breloczek do kluczy w tym samym klimacie


Kolejny torbiszon jest dużo większy ,dużo żywszy kolorystycznie i ma klapeczkę z magnesikiem zamiast zamka.
Tu wkradły się żywe turkusy i grochy i jest bardzo optymistycznie:):)


Breloczek tym razem inny ,wyjątkowy,jedyny taki egzemlarz,więcej taki nie powstanie,jest bardziej świąteczny może ,bo migoce,błyska malutkimi koralikami z jednej strony ,z drugiej natomiast klasycznie -jak zawsze u mnie-filc i zaszyty kawałek mojego serducha!:)



Trzeci torbiszonek jeszcze jesiennie stworzony,wpasowany w mój ogród,jeszcze nie pobielony śniegiem :)
I w jesiennych kolorach również....pomarańcz,brąz beż...tweed,zamsz ,filc ,dzianina sweterkowa....jesienna mieszanka wybuchowa!
Wzór prosty-pasiasty-ale w prostocie siła:)


Brelok obowiązkowo,wpasowany kolorem w jesień:)

Kolejna sztuka w tym samym rozmiarze i fasonie ,ale żywo -znów energetycznie ,baaardzo podobnie ,jak wersja energetyczna dla Gosi nie tak dawno stworzona ,jednak nieco inne zestawienie kolorów...więcej turkusu!

Też pasiasto.Też z breloczkiem serduszkowym:)
I ostatnia już dzisiaj...obiecuję!
Nie zamęczam więcej ,choć aparat pęka w szwach...ale resztę może wkleję jeszcze przed świętami,jak czas pozwoli.


Ta torebusia jest dla młodej mamuśki Olgi ,która śmiga ze mną na Zumbę.
Jest duża-torba,nie Olga!!:):):)hihi
Jest pojemnikiem na milion gratów dla maluszka żłobkowego:pampersy ,butelki ,smoczki ,chusteczki i inne cuda-wianki dla małej Marysi.
Jest mega pojemna,ze specjalnym miejscem na butelke i termosik.
Dzianinowa,w szarościach w połączeniu z uwielbianymi tasiemkami.





Swetekowy breloczek w klimacie:)
...a jak?:)


Powstają też świąteczne klimaty... ale nimi będę sie chwalić póżniej,bliżej świąt!
Póki co ,nasz dom adwentowy ...płonie druga świeczka w naszej adwentowej dekoracji.
Był Mikołaj ,obdarował hojnie:)
W grudniu dużo sie dzieje,to taki nasz czas,synkowi starszakowi za kilka dni mija kolejny roczek i powoli staje sie facecikiem,a zimowe niedzielne wieczory należą do nas ,rodzinnie...mamy w chacie prawie kino,taki wyczyn mojego męża dla chłopaków,fajne filmy z rzutnika na domowym dużym ekranie(czytaj dużym  prześcieradle:)::)) ,dobry koncert na deser-gra właśnie dla nas Marcus Miller,nasz ulubiony gitarzysta,znaczy moich chłopaków-gitarzystów głównie-synka i małża,co namiętnie od dwóch tygodni ćwiczą wspólnie kolędy na świąteczne kolędowanie!:)

Ot tyle...życie toczy się swoim torem ,trochę za szybko ,jak dla mnie....intensywnie,ale budująco ...Wczoraj mieliśmy finał SZLACHETNEJ PACZKI!!Znów masa dobrych uczuć,radości ,targania ciężkich kartonów dla dwóch rodzin ,które skrzętnie przygotowaliśmy z przyjaciółmi...znów kontakt z fajnymi młodymi ludżmi -wolontariuszami z naszego regionu....znów przedświąteczna pomoc dla ubogich-dobra ,sprawdzona od kilku lat....jeszcze bardziej namacalna,gdy osobiście możesz uścisnąć małą Julkę,która wydobywa w większego od niej kartonu kolejną zabawkę,misia,lalę,konika Pony...nie wie co się dzieje,nie ogarnia...i piszczy z radości na widok farbek z pędzelkiem ,zwykłych akwarelowych farbek za 4zeta....i obiecuje mi namalować wilka!!!!!!!:)Bo bardzo lubi wilka ...i Czerwonego Kapturka też...i każe mi jeszcze do niej przyjechać....po tego wilka...i po słoneczko żółte i niebieskie niebo....cudnie wymienia wszystkie kolory z paletki barw i rozbraja mnie swoim uśmiechem....

WARTO POMAGAć!!!!!!!!!!!!!

Ściskam Was wszystkich niedzielnie.'

KAJA

10 komentarzy:

  1. Fantastyczne te filcaki - jak zawsze!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne torby, pierwsza mnie zaczarowała:)
    Warto pomagać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój wielbiciel - ja wielbiciel napisał Ci list, a torby kocham i wszyscy mi chcą ukraść i gdzie kupiłaś, gdzie kupiłaś i szczęki opadają poniżej stóp (a można)
    Da się poniżej hahaha
    CUDNE są, cudne, cudne, najcudniejsze ;)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo miło się u Ciebie czyta, nastraja optymizmem, że nie taki świat straszny:)A torby przeurocze może kiedyś będzie mi dane sie taką pocieszyć. pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie będę oryginalna, gdy napiszę, że torby cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pewnie że warto!!!!:)torbiszony wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne są , pieknie Ci to wychodzi :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne, ta pierwsza zwłaszcza:-))) Zamawiam taką samą na ok. połowę stycznia, już na spokojnie po przedświątecznym szaleństwem zamówień:-))) Odezwę się na maila odnośnie szczegółów:-)

    OdpowiedzUsuń