


...Żeby nie było,że nic nie robię:)
Robię,robię...moje ADHD nie daje za wygraną:):)
Czas przedświąteczny szybko ucieka...niestety!!
Nie mogę się dobrze z niczym rozplanować...ba,nawet skupić się na niczym nie mogę konkretnie,bo wstrętne choróbska wlazły do naszego domu i bardzo im się tu podoba:(:(
Nam ich towarzystwo zupełnie nie odpowiada,ale cóż-siła wyższa!!:(
A każdy,kto ma dzieci w domu,a do tego mocno chore,wie,że to nie lada wyzwanie,zwłaszcza jak do kolekcji dołożymy książkowy bunt trzylatka:(:(...baaardzo ciężka sprawa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I tak między wierszami i między chorobami odnajduję małe fajne chwile dla siebie:)
Najlepszy relaks,to czas przy maszynie.
Powstają serducha-kropki,kratki-taki mix-na czerwono,na zamówienie.
Polecą za dwa dni do dalekiej Szkocji,będą świątecznym upominkiem dla pewnej Pani-Stelli,która tam mieszka i jest artystką i lubi takie drobiazgi.
Mam nadzieję,że uradują Jej oczy i serce!
I kartki też powstały...i też serduszkowe i też częściowo na maszynie uszyte!
Takie swojskie...ale takie miały być.





A jak szyję na tej swojej maszynie na swoim poddaszu,to asystuje mi moja Sisi,która właśnie przyleciała na kilka dni ze Szkocji!
Zima nam sprzyja...siedzimy w domu ,nagadać się nie możemy!Jest tylko jeden problem-zapasy wina nam się kończą właśnie:(
A drobiazgi serduszkowe inne ,wcześniej wykonane,polecą w świat w serduchowych opakowaniach-żeby do kompletu było:)
I jeszcze wspomnę,że w weekend był u nas Kiermasz Świąteczny...i się troszkę obkupiłam i w następnym poście napewno się pochwalę...bo jest czym:):):):)!!!
Oczywiście ręczna robota!!
Już dziś zapraszam!
Pozdrawiam cieplutko z "babskiego festynu"!!
Kaja
Jeszcze nie tak dawno,pamiętam ,,siedząc sobie spokojnie przy kawce,planowałam i marzyłam o Świętach...tak zupełnie wstępnie i na luzie totalnie.I cały czas,między wierszami ,przeplatała mi się myśl,że ho ho...kiedy to będzie i jak wiele czasu jeszcze mam na realizację swoich planów!
A tu moje ho ho gdzieś powiał wiatr i zasypał śnieg!!
I ani się obrócę,będzie trzeba nakrywać wigilijny stół.
U nas w tym roku będzie wyjątkowy i wyjątkowo u mnie,bo mamy Gości z dalekiej północy!:)
Zawsze wigilię spędzamy u Rodziców jednych,lub drugich.
Tym razem mała zmiana.
Za kilka dni zabieram się do zdobienia naszego domku,w miarę moich możliwości.
Planów miałam tysiąc,ale juz wiem ,że poległam:(
Ciągle chorujemy...jak nie jeden to drugi:(
W poniedziałek wzywałam pogotowie do najmłodszego synka,bo tak mocno nas przestraszył i zaszwankował ze zdrowiem.Wczoraj było już lepiej,a teraz właśnie śpi w gorączce na Ibufenie:(:(:(
Wierzę,że będzie dobrze...MUSI BYĆ!!
I przez to mam nastrój taki, jaki mam...jak każda matka-Polka,która kocha swoje dziecię ponad wszystko i pokroić by się dała,aby ta choroba trafiła się mnie a nie Jemu:(
Ale my,baby,musimy być twarde!!
Chyba mi nawet to wychodzi czasem...
....Nooo..ale wracając do Świąt,to chyba jednak będzie u nas z czerwonym akcentem...tak myślę,bo się miotam...
Ciągle coś na czerwono powstaje:
Tym razem dziergana czerwona podusia.Oczywiście,jak mogło być inaczej!?:)...połączyłam dzianinę z grubym,surowym,naturalnym lnem,od którego odczepić się nie mogę:)
Aplikacja choinkowa właśnie z niego powstała ,a dodatkowo-tył podusi także.
Nawet nieżle mają się do siebie:)


A przy okazji,mój blaszany świąteczny łańcuch.
Już jakiś czas temu go kupiłam,bo mnie zauroczył.Czeka na święta razem ze mną...nabiera mocy:)...gwiazdeczki ,serducha,choinki...chyba już mi się chce tych Świąt!:)





...No i obowiązkowo jakiś filcor...różowy ptaszor...dla pewnej Kobitki!I jeszcze jakaś mała zawieszka w bieli.
Jak łatwo filc ze mną współpracuje,lubimy się dosyć...tak fotografować wcale się nie daje...odbija mi światło...zawsze!!!!!...nie radzę sobie...ech!!
Taki ze mnie fotograf...




Mam taki czas małej zadumy ostatnio jakoś!
Jakoś dużo się dzieje ,angażuję się w różne sprawy,które wzbogacają mnie duchowo,rozwijają.
Dają impuls do wielu przemyśleń,do analizowania świata!
Z dobrym słowem się spotykam i z dobrymi ludżmi...
Dziś wieczorem pewna młoda osoba,zupełnie nie blogowa,z innej bajki, napisała mi ...że jestem ANIOŁEM!
Czy może tak być?
Może takim ziemskim?!
Miło jak tak o Tobie myślą...
Dziekuję Wam kochane Baby moje ,że jesteście tu czasem,w tym moim wirtualnym kąciku.
Pozdrawiam anielsko:)Kaja:)

Dużo ostatnio powstaje i raczej większość leci w świat.
Dla ubarwienia...różowa podusia dla małej księżniczki.

Miło w domku posiedzieć,gdy za oknem śniegu po kolana!
Trochę nas tu zasypało!
Trochę sparaliżowało!
Ale chyba nie narzekam,przeciwnie...podoba mi się!
Bo takie teraz mam widoki z okien...i z kuchni ,i z salonu ,i z pokoiku chłopców-wielka ośnieżona giga sosna prawie wchodzi nam przez okno:






***
Wczoraj wyrwałam się z mężem moim z urzędu przeznaczonym:),do Wrocławia.Trochę dla przyjemności,trochę z konieczności:zakupy,lekarze...i kawkowanie sie trochę-taki relax bez dzieci:)
Z zakupów poszukiwana była głównie płyta gazowa do zabudowy,bo w kuchni małe zmiany-jednak nie zakupiona,ale już allegro poszło w ruch,towar już leci-ceny o wiele bardziej atrakcyjne!
Ale na pocieszenie kupiłam sobie słomkowe ozdoby na choinkę.
Lubicie takie?
Ja uwielbiam...takie Jezusicku-Cepelia,jak to mawia mój mąż:)
Ale ja je widzę na naszym świątecznym drzewku...jak najbardziej:)




A jeszcze oprócz czerwonych akcentów,przytargałam też trochę pomarańczu!
Obficie oklejona owocami gałązka,cudnie się odcinała w stercie białego puchu...musiałam ja mieć...i teraz wisi na kominku-do kolekcji!!


Tak więc jest kolorowo!!
Śnieg zakrył ,co szare i brudne-tak jak lubię!Ptaszki od rana buszują w naszym karmniku.
Zawsze zimą o nie dbamy!Jak wpadają do nas na śniadanko,nigdy nie odfruną głodne!
Lubię zerkać na kolorowe sikorki.Oblegają karmnik.



I jeszcze na koniec,pochwale się piękną swietlną choinką,a raczej choiną,bo jest ogromna!
Duża i piękna,zabłysła jakiś czas temu w moim miasteczku i cieszy oczy mieszkańców.Moje chłopaki ja uwielbiają.
I dodam,że to nie jedyna...nasz Rynek też wygląda niczego sobie,ale o tym może innym razem,bo musiałabym zmienić tytuł posta na "Mega zimowy mix":)
Dobranoc!!!
Kaja