Dziś błogie lenistwo...totalne wyciszanie wewnętrzne...dzień tylko dla mnie ...czas,by zebrać mysli i poskładać w całość to ,co w mojej głowie porozrzucane!!
Tak postanowiłam i realizuję właśnie swój plan:)
Jakieś zabieganie wkradło mi się ostatnio w życie ,jakieś takie przewalenie i już mnie zaczęło irytować.
Lubie ,gdy się dzieje,zawsze to powtarzam ,ale jak już myśli gubię po drodze-nie jest dobrze!!
Zatem świętuję na całego!Taka prawie niedziela w środku tygodnia!!A w niej ja,totalnie sama...zadowolona!!
Nieśpieszna kawa z rodzicami,w moim pachnącym ogrodzie.
A ogród zapachniał lawendą!!
Mam ją wszędzie ,bo tak bardzo ja lubię!
Ta w skrzyneczkach jest ciemniejsza,chyba to jakieś włoskie gatunki.
A ta poniżej już się sama panoszy w wielkich kępach,jaśniejsza,obficie kwitnąca...ma chyba z 6lat!
Balkonowe hodowle deko przymarzły tej zimy ,ale te w ogrodzie dały radę!!
Uwielbiam lawendę...wnoszę ja do domu,choćby kilka żdziebełek tu i ówdzie...i jakby lato w domu zapachniało:)
Klematisek też raczył zakwitnąć |
Po tych moich malowniczych metamorfozach,w domu jakby jaśniej,przyjemniej...przyozdabiam swoje kąty gadżetami wszelakimi ,w zależności od nastroju!:)
Dziś lawendowo:)
Ten błogostan nastąpił chyba samoistnie ,po wczorajszym ,ciężkim...stresującym jakimś dniu:(
Jakoś nic poskładać do kupy nie mogłam ,a na zakończenie ,w promocji ,pan stomatolog wytargał mi wielki ,bolący ząb!!
Tego obawiałam się najbardziej:(
Byłam pewna ,że zejdę mu na fotelu zawał:):)
....On mi na to:-"Też sobie pani miejsce do umierania znalazła pani Kasiu"!!:)
....-"no to chyba się normalnie wezmę i napiję wieczorem z tego wszystkiego":)-powiedziałam
-"A pij pani,pani Kasiu ,nic nie stoi na przeciwko...jutro wolne":)
.....No i pogadane!!:):):)
Kupa stresu ,trochę bólu i po bólu!!
A z tego wszystkiego,żeby o bólu zapomnieć,zapodałam sobie procha i poszłam do mojej pracowni szyć!!
To lek na wszystko-mówię Wam!!
Maszyna tyrkoliła do nocy...uszyłam dwie torby...dziś pokażę bordową z kwiatuchami!Filcowo -lniana na zameczek.
Już kiedyś taka była,albo baaardzo podobna...
Pozdrawiam świątecznie i leniwie...lawendowo-jaśminowo....
KAJA
A gdzie są kupione te buleleczki?
OdpowiedzUsuń...A tk maxx!!:)
Usuńślicznie wszystko wygląda i ładny,kolorowy blog pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo kochana, ale laba! a paszczęka już nie boli??? i gadaj maleńka skąd masz ten PRZECUDNY DZBANEK!!!??? ja to dopiero padłam na zawał jak go zobaczyłam i z zazdrości wszystkie zęby mnie rozbolały ;) :D
OdpowiedzUsuńfajnie tam u ciebie, kurka, szkoda, że tak daleko mnieszkasz ;/
buziak!
A jak wpadnę na kawę dasz mi do niej mleko w dzbanku, w którym trzymasz jaśmin (kocham jaśmin i takie dzbanuszki) hihihi
OdpowiedzUsuńJa jestem wylegująca się w ciszy dziś też, miałam dość ostatnich miesięcy :)***
Kajuchna już niedługo i się widzimy. W sobotę to nas gęby będą bolały,ale od śmiechu. buźka słońce.
OdpowiedzUsuńKącik lawendowy piękny i na pewno pachnący :) A torebka marzenie - piękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Kasiu:)Uwielbiam lawendę ,piękna torba:)
OdpowiedzUsuńsuper torebka! też najbardziej lubię gdzies sie zaSZYĆ ;) jak mam jakiegoś stresa i coś dłubac :))
OdpowiedzUsuńpięknie u Ciebie! Dentysty też nie znoszę, a muszę pójść i ciągle odsuwam w czasie wizytę :((((( super torba! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPiękny wystrój, niesamowita torba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę poprawy humoru.
Ależ u Ciebie pięknie. A torbiszonek boski. Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńOOO!!! filc + len = letni! piękne te Twoje odmalowane kąty, bardzo fajny kolor! i lawenda - też ją uwielbiam, dosadziłam 15 w tym roku ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że już po bólu :)
OdpowiedzUsuńlawendą, to aż mi tu zapachniało, a torba BOSSSSSSKA absolutnie :)
Kasiunia, a może u mnie być pomalowała ściany w pokoju i kuchnię.. bardzo małą bo ja jakoś zabrać się nie mogę :P
OdpowiedzUsuńsuperaśne masz butelki :))
Torba cudna, zdjęcia wspaniałe a ja chyba muszę wziąć przykład z Ciebie z tym świętowaniem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTez planowałam taki dzień dla siebie ale...tylko planowałam....
OdpowiedzUsuńCiągle i nieustająco jestem pod wrażeniem Twojego ogrodu.Wszystko Ci rosnie jak szalone!!masz swietną ręke do roslinek.....u mnie to jakos tak kiepsko....
Piękne zdjęcia Kasiu!!!
Moje lawenda nie przetrwała zimy dobił ją śnieg na Wielkanoc.
OdpowiedzUsuńJa też odpoczywałam dziś, nic, zupełnie nic, najpierw wyprawa do lasu, zbieranie skarbów a potem zabawy w ogrodzie. Na koniec usiadłam, i okazało się że zapadł zmrok ;)
OdpowiedzUsuńPięknie tam, faktycznie, a dodatki urocze i dzielnaś niesłychanie, żeby taką torbę cudną na prochach zmajstrować, no no no... :)
Pani Kasiu,
OdpowiedzUsuńz Pani to spryciula jakich mało - dwa takie cuda w ciągu jednej nocy! Torby piękne, cudne! :)
Lawendą zapachniało aż tutaj :)
A o TKMaxx nie wspomnę (te buteleczki to te małe z uchwytem z tyłu? Widziałam u nich też napój w takich szklanych butlach z korkiem, bardzo fajne butle :)), powinnam mieć zakaz wstępu do tego sklepu :D na razie mam wymówkę bo się cały czas urządzamy :P
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu :)
Ja wczorajszy dzien tez mialam spokojny, odprezylam sie, nigdzie nie bielglam.
OdpowiedzUsuńLawende tez uwielbiam, jedna przed domem niebawem bedzie kwitla, za to w donicach zadnej nie podaszilam musze chyba to nadrobic. Butelki masz bardzo fajne.
No i twoje torby to mistrzostwo swiata!
pozdrawiam
Cudne zdjęcia!:) Butelki super, też kupiłam ostatnio taką , ale jedną sztukę :)
OdpowiedzUsuńZapachniało mi lawendą mmmmm i jutro lecę sobie kupic doniczkę lawendy, a co :)
OdpowiedzUsuńAjajaj ten ból stomatologiczny aż mna wzdrugnęlo, mam nadzieję, że juz wszystko w porządku, tego zycze Kasiu.
Torby i w ogóle u Ciebie pięknie !