poniedziałek, 10 stycznia 2011
Ostatni dzwonek...
Jakoś mało czasu znajduję w ostatnich dniach na swoje przyjemności...niestety...
Zakopałam się totalnie w pracy,po uszy w papierach,rzędach literek i cyferek,które mienią mi się już i zlewają w oczach...bleee...jakoś nie przepadam,ale cóż...muszę zarabiać jakoś na nasz byt:)
Zmieniam oprogramowanie i trochę tego jest.A taki ze mnie informatyk,że ho ho:):)
Ale wychodzę już na prostą z tym wszystkim...dzięki Bogu-bo więcej chyba już nie dałabym rady!!
Ale dziś już ,bez wątpienia,musiałam tu zasiąść na chwilę...tak w ramach relaksu...
No i do tego ostatni to już gwizdek,by wklejać takie foty,jakie zamierzam dziś wkleić...
Bo świąteczne klimaty czas zakończać...
Ale wybaczcie...nie miałam jakoś czasu,a nie mogłabym spać,gdybym się nie pochwaliła:)
Jak każda klasyczna baba,lubię trochę pobuszować po sklepach.Zwłaszcza jak już trochę ceny zjeżdżają w dół...i zwłaszcza w moich ulubionych sklepach...z duperelami dekoratorskimi.
Próbuję je czasem omijać szerokim łukiem-dla dobra mojego portfela:)-ale słabo mi coś idzie!
I jest taki jeden sklep we Wrocławiu,który wyjątkowo działa na mnie jak magnes:)
W nim właśnie niedawno upolowałam taką fajową drewnianą choinkę,totalnie w moim guście i stylu.
I napawam swe oczy jej widokiem,bo wiem,że zaraz wszystkie choinkowe gadżety powędrują na strych i prawie rok ich nie zobaczę:(
Póki co,nasza żywa choinka jeszcze zipie,więc dajemy jej szansę.Zresztą u nas nie bardzo są chętni do rozbierania choinki,wszyscy umywają ręce:)
I tak oto drewniany nabytek jeszcze kilka chwil postoi,w towarzystwie prawdziwego drzewka...
...I jeszcze w towarzystwie innego lnianego cuda,którego nie prezentowałam chyba.Jakoś uleciało.
Też choinka,ale mojej własnej produkcji...len obowiązkowo,duży gabaryt,trochę białej muliny na wyszywane gwiazdeczki,perełki,które jakoś lubię w takim wydaniu.A wszystko to wypełnione,aby mięciutkie było i na drewniany klocek nabite.
I jeszcze wspomnienie naszej ciasteczkowej papraniny:)
Moje chłopaki uwielbiają tę robotę.
Zwłaszcza Dominiś,nie przebolałby,gdyby zobaczył upieczone ciasteczka,a nie robione przez niego:)
Oj ...cienko się wtedy widzę:)
Dziecięca robota to i dziecięce kształty...
A to już nasze wspólne dzieło.Sto razy jadłam u teściowej ,a pierwszy raz piekłam.Pyszota!!!Nazywają się "Słoneczka"
Wyglądają na skomplikowane,ale nie jest tak żle.
Nic trudnego,naprawdę...i warto nad nimi siedzieć,bo wychodzi duuuużo...i NIEBO W GĘBIE!!!!
Jak zdążę,zaraz wkleję przepis...polecam!!
A jak nie zdążę,a macie ochotę spróbować drogie kobiety,piszcie...to mnie zmobilizuje!:)
...Noooo...to już teraz mogę spokojnie spać,choinkowe chwalenie zakończone:)
Czas tak szybko leci,że pewnie zaraz jakieś jajkowe twory wielkanocne będziemy wymyślać...oby do wiosny!!!!!
Życzę fajnego,miłego wieczorku i dziękuję ,że wpadacie do mnie.
I za maile dziekuję...odpisuję w miarę możliwości,resztę nadrobię!
Pozdrawiam cieplutko .
KAJA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kasieńko,nabytek choinkowy bardzo fajny i wielo,wielo letni :) Będzie ozdobą nie jednego Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńMobilizuję i proszę o przepis na "Słoneczka"!
I o maila proszę w wolnej chwili,stęskniłam się za nimi.Ja też mało czasu mam,ale postaram się coś skrobnąć.
Moc buziaków ślę!
Ja proszę Kasiu o to samo co Paula:)
OdpowiedzUsuńChoineczka przepiękna i też bardzo w moim stylu, lniana równiez urocza, ale Twoi chłopcy sa najwspanialsi i nic ich nie przebije:). Ciekawa jestem smaku tych ciasteczek słonikowych, pewnie były pyszne!
Pozdrawiam Cię cieplutko, jak tylko czas mi pozwoli to naskrobie do Ciebie kilka słówek:)
Pani kasiu jadłam te ciasteczka są pyszne ale nieznam przepisu jezeli by go pani zamieściła na blogu była bym wdzięczna pozdrawiam barbara.
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle dużo się dzieje.Choineczka sliczna.Też bym się na nią skusiła.
OdpowiedzUsuńCiacha smakowicie wyglądają...
Buziaki
po pierwsze - widziałam u Jerzynki na żywo Twoje choinki - i stwierdziłam, że o 100 razy lepiej wyglądają w realu niż na fotkach :)
OdpowiedzUsuńpo drugie- drewniana choinka fajna
a po trzecie- dawaj no kobieto szybko przepis na słoneczka, bo pochmurno dziś straszliwie
buziaki
Mobilizuję Cię! A CHOINECZKI CUDA! pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWypatrzyłam piękne filcowe ozdoby choinkowe, bardzo mi sie podobają :)
OdpowiedzUsuń